MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Głubczyce nie chcą kopii

Mirosław Marzec
Archiwum Państwowe w Opolu, magazyn starodruków. To tu najprawdopodobniej trafi kodeks głubczycki.
Archiwum Państwowe w Opolu, magazyn starodruków. To tu najprawdopodobniej trafi kodeks głubczycki.
W poniedziałek 22 lipca Barbara Piasecka-Johnson w imieniu swojej fundacji podaruje "Księgę praw miejskich Głubczyc" Archiwom Państwowym.

Ceremonia przekazania odbędzie się w Bibliotece Narodowej w Warszawie. Rękopis z rąk Barbary Piaseckiej-Johnson odbierze premier Leszek Miller i przekaże go Darii Nałęcz, dyrektor naczelnej Archiwów Państwowych. W ten sposób właścicielem rękopisu od przyszłego poniedziałku będzie Archiwum Państwowe w Opolu, lecz zanim księga trafi na Opolszczyznę, zostanie wystawiona w warszawskiej Bibliotece Narodowej na okolicznościowej ekspozycji pod hasłem "Wokół głubczyckiej księgi".

- Oprócz rękopisu na wystawie zostaną również pokazane inne pergaminowe dokumenty z XIII, XIV i XV wieku, które pochodzą z Głubczyc - wyjaśnia Jan Kornek, dyrektor opolskiego Archiwum Państwowego, w którym przechowywane są dokumenty.

Później - najprawdopodobniej na początku sierpnia - ekspozycja trafi do Głubczyc, lecz jeszcze nie wiadomo, gdzie będzie można ją obejrzeć, ponieważ zbiory te muszą być w szczególny sposób zabezpieczone.
- Musimy znaleźć odpowiednie miejsce, w którym księga będzie mogła zostać bezpiecznie wystawiona - wyjaśnia Katarzyna Maler, dyrektor Muzeum Powiatowego w Głubczycach.
Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że rękopis najprawdopodobniej będzie wystawiony w głubczyckim urzędzie miejskim, a po kilku dniach przewieziony zostanie do opolskiego archiwum. Do Głubczyc zamiast oryginału trafi wierna kopia księgi.

- Nie chcemy kopii. - Będziemy się, domagać aby do Głubczyc trafił oryginał, ponieważ nigdy nie zrzekliśmy się praw do niej i jest ona nadal własnością miasta. Straciliśmy ją, ponieważ została wykradziona - mówi Józef Pich, burmistrz Głubczyc. - Rękopis może trafić do archiwum w Opolu, ale tylko na czas, dopóki nasze muzeum powiatowe nie stworzy warunków do odpowiedniego przechowywania i zabezpieczenia księgi - zaznacza burmistrz.

Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska