Głubczyce. NIE dla sprzedaży lokali użytkowych w kamieniczkach przy ratuszu

Sławomir Draguła [email protected] 77 44 32 589
- W interesie gminy jest sprzedaż kamieniczek w całości, czyli lokali użytkowych razem z mieszkaniami, które są na górze - przekonuje Kazimierz Naumczyk, przewodniczący rady miejskiej. (fot. Daniel Polak)
- W interesie gminy jest sprzedaż kamieniczek w całości, czyli lokali użytkowych razem z mieszkaniami, które są na górze - przekonuje Kazimierz Naumczyk, przewodniczący rady miejskiej. (fot. Daniel Polak)
Albo sprzedajemy całe budynki, albo nic - mówi Kazimierz Naumczyk, przewodniczący rady miasta.

Władze gminy chcą sprzedać lokale użytkowe w kamieniczkach przy głubczyckim ratuszu. Jeden z nich zajmuje optyk, dwa pub Warka, kolejny stoi pusty, ale najemca opłaca czynsz.

Zobacz: Głubczyce. Kamieniczki w centrum do wynajęcia

- Z pieniędzy ze sprzedaży chcieliśmy spłacić część kredytu zaciągniętego na budowę kamieniczek - mówi Mariusz Mróz, wiceburmistrz Głubczyc. - To byłaby wielka oszczędność dla gminnego budżetu.

Władze Głubczyc lokale użytkowe zamierzały zbyć ich dotychczasowym najemcom na zasadzie pierwokupu, czyli bez przetargu. Cenę ustalono na poziomie 10-letniego czynszu przy cenie metra kwadratowego wynoszącej 43 zł plus VAT. Zgodę na taką sprzedaż musiała wyrazić rada miasta. Na ostatniej sesji rajcy powiedzieli jednak takiemu pomysłowi „nie”.

- W interesie gminy jest sprzedaż kamieniczek w całości, czyli lokali użytkowych razem z mieszkaniami, które są na górze - wyjaśnia Kazimierz Naumczyk, przewodniczący rady miejskiej. - Załóżmy, że sprzedamy te pierwsze, a potem nie znajdziemy kupców na mieszkania, bo nikt nie będzie chciał mieszkać nad pubem z obawy przed hałasem. Taką transakcję trzeba dobrze przemyśleć.

Zobacz: Głubczyce. Mieszkania wciąż są puste

Wiceburmistrz Mróz mówi, że sprzedaż kamieniczek w całości jest nierealna

- Nabywca musiałby zapłacić za kamieniczkę 650-700 tysięcy złotych. W Głubczycach takie ceny są nierealne - mówi Mariusz Mróz. - Dlatego mieliśmy pomysł, by osobno sprzedać mieszkania, a osobno lokale użytkowe. Szkoda, że radni się nie zgodzili.

Wiceburmistrz przypomina też, że gmina wiele razy próbowała już sprzedać kamieniczki w całości, ale chętnych nie było.

- Udało nam się zbyć tylko jedną z nich - mówi wiceburmistrz Mróz.

Nabywcę znalazła najmniejsza kamieniczka - o powierzchni 170 metrów kwadratowych. Kupił ją inwestor z Kędzierzyna-Koźla, oferując 656,5 tys. zł.

- Na razie rezygnujemy z pomysłu sprzedaży lokali - mówi Mariusz Mróz. - Zobaczymy, co będzie dalej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska