Głubczyce. Nikt nie chce kupić dworca

Sławomir Draguła [email protected] 77 44 32 489
Głubczycki dworzec to jeden z najciekawszych budynków na Opolszczyźnie. (fot. Daniel Polak)
Głubczycki dworzec to jeden z najciekawszych budynków na Opolszczyźnie. (fot. Daniel Polak)
Cena wywoławcza za zabytkowy budynek w kształcie lokomotywy i z hollywoodzką przeszłością wynosiła 450 tys. zł.

Szkoda, że nikt nie chce naszego dworca - mówi Zofia Nowak z Głubczyc. - To piękny budynek, który od lat niszczeje. Miałam nadzieję, że ktoś go kupi i zrobi w nim coś fajnego, może jakąś restaurację?

Zobacz: Głubczyce. Dworzec PKP idzie wreszcie pod młotek

Głubczycki dworzec kolejowy PKP próbuje sprzedać od marca

Ogłosiła nawet przetarg. Cenę wywoławczą za budynek z 1870 roku ustalono na poziomie 450 tys. zł. Żaden chętny nie zgłosił się jednak do przetargu. W związku z tym kolej chce rozpisać w lipcu kolejny. Cena wywoławcza zostanie ta sama. Na rozwój sytuacji czeka gmina.

- Owszem, jesteśmy zainteresowani budynkiem, ale jeśli dostaniemy go za symboliczną złotówkę - mówi Mariusz Mróz, wiceburmistrz Głubczyc. - Budynek jest w nie najlepszym stanie technicznym. Trzeba wielkich pieniędzy, by doprowadzić go do porządku.

Nic dziwnego, ostatni pociąg z głubczyckiej stacji odjechał 3 kwietnia 2000 roku. Od tej pory budynek niszczał.

A co gmina mogłaby zrobić z dworcem?

- W grę wchodzi urządzenie tam mieszkań komunalnych lub socjalnych, a na parterze pomieszczeń pod usługi lub handel - dodaje wiceburmistrz Mróz. - Teraz czekamy na propozycje ze strony PKP.

Zobacz: Głubczyce. Nieczynny od lat dworzec kolejowy zostanie wystawiony na sprzedaż

Głubczycki dworzec to jeden z najciekawszych budynków nie tylko w gminie, ale i w całym województwie. Zbudowany jest w kształcie lokomotywy. Z przodu stoi ponad 20-metrowa wieża imitująca komin parowozu. Na jej szczycie był kiedyś punkt widokowy. Dziś nikt już tam nie wejdzie, bo drewniane schody dawno zżarły korniki. Parter i piętro to kocioł maszyny, a nadbudówka to kabina maszynisty. Okna na parterze imitowały koła.

Budynek stacji do złudzenia przypomina ten z greckich Salonik. Zauważył to amerykański reżyser Robert M. Young, który od 3 do 14 kwietnia 1989 roku kręcił tu dramat wojenny z hollywoodzką gwiazdą - Willem Dafoe w roli głównej pt. „Day by Day” (w telewizji polskiej emitowany jako „Tryumf ducha”).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska