Głubczyckie autobusy to wraki

fot. Sławomir Draguła
- Na nowe autobusy nas nie stać, więc kupujemy używane na Zachodzie - mówi Wiesław Bednarski.
- Na nowe autobusy nas nie stać, więc kupujemy używane na Zachodzie - mówi Wiesław Bednarski. fot. Sławomir Draguła
- Tymi autobusami nie da się jeździć! - grzmią pasażerowie Głubczyckiego PKS. - Są stare i wyglądają, jakby zaraz miały się rozlecieć.

Pod lupą

Pod lupą

Tabor głubczyckiego PKS-u liczy dziś 50 autobusów. Ich średni wiek to ponad 10 lat. Najstarsze wozy mają już ponad 20 lat i kilka milionów kilometrów na liczniku. Natomiast najmłodsze wozy nie skończyły jeszcze dwóch lat.

Andrzej Nowak z Kietrza dojeżdża codziennie autobusem do pracy w Głubczycach. W mailu do naszej redakcji opisał “atrakcje", jakie towarzyszą tym podróżom.

- Autobusy, którymi nas wożą, to trupy na kółkach - przekonuje mieszkaniec Kietrza. - Są pordzewiałe, przy ruszaniu wszystko się trzęsie i rzęzi, tak jakby zaraz miały się rozpaść.

Sprawdziliśmy w Głubczy- cach, co o wozach tamtejszego PKS-u mówią inni pasażerowie.

- To prawda, że nie są w najlepszym stanie - mówi Aneta Świątkiewicz z Opola, która wczoraj przyjechała do Głubczyc autobusem tamtejszego przewoźnika. - Podczas podróży w autobusie było czuć spaliny.

Wiesław Bednarski, prezes PKS w Głubczycach przyznaje, że wie o problemie.
- Ale szefuję tu dopiero od roku i wszystkiego na raz nie naprawię - mówi Bednarski. - Rozumiem pasażerów, bo sam chciałbym jeździć nowymi i pachnącymi autobusami. Proszę dać mi jednak trochę czasu, a sytuacja na pewno się poprawi. Wymiana taboru to dla mnie priorytet.
Na kupno nowych wozów raczej szansy nie ma. Najtańszy autobus polskiej produkcji, popularny autosan - kosztuje ponad 400 tysięcy złotych.

Dlatego przewoźnik chce w tym roku kupić kilka używanych autobusów za granicą. Koszt takich wozów to 40-50 tysięcy złotych.

W ubiegłym roku głubczycki PKS sprowadził z Francji cztery używane autobusy. To piętnastoletnie “renówki".

- Jeździły na południu tego kraju, więc nie są skorodowane, mają też bardzo dobre silniki i w miarę komfortowe wyposażenie - mówi Wiesław Bednarski. - I w tym kierunku będziemy szli nadal. Bo na razie na zakup nowych wozów po prostu nas nie stać.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska