Głuche miejskie telefony

Redakcja
Nieczynny telefon pod Realem, wyrwana słuchawka z aparatu na ulicy Ozimskiej, wybita szyba w budce na ulicy Powstańców Śl. - to tylko niektóre wczorajsze zgłoszenia o nieczynnych miejskich aparatach telefonicznych.

Ile to kosztuje
Koszty naprawy zniszczonych przez wandali i złodziei publicznych aparatów telefonicznych wynoszą kilkadziesiąt tysięcy złotych miesięcznie. Wymiana zniszczonej budki telefonicznej kosztuje 5 800 zł. Same drzwi do kabiny to wydatek 1100 zł, a szyba - 70 zł.

Codziennie opolskie służby utrzymania PAS (publicznych aparatów samoinkasujących) odbierają około 70 zgłoszeń o uszkodzeniach.
- Zdarza się, że o godzinie 8 rano nasi pracownicy naprawiają aparat, a już po dwóch godzinach odbierają zgłoszenie o ponownym jego uszkodzeniu. Dlatego tyle miejskich aparatów jest zepsutych. Nie jesteśmy w stanie do jednego telefonu wyjeżdżać trzy razy dziennie - powiedział "NTO" Zbigniew Drohobycki, rzecznik prasowy TP w Katowicach.

Najczęściej niszczone są czytniki kart magnetycznych. Na 7800 uszkodzeń w miesiącu, ponad 6000 to właśnie czytniki. Sprawcami są złodzieje kart magnetycznych. Szczeliny wylotów zatykają różnymi przedmiotami (bilon, zapałki, kawałek plastyku, guma do żucia i plastelina).
Na początku tego roku w Opolu przeprowadzono eksperyment. Pracownicy telekomunikacji w 15 aparatach zablokowali wyjścia obsługujące karty magnetyczne - można z nich było dzwonić tylko za pomocą kart chipowych. W ciągu półtora miesiąca ich awaryjność spadła o 55 procent.

- Złodzieje kart to przeważnie młodzi ludzie. Jeżeli nie uda im się czegoś ukraść, to zniszczą aparat - twierdzi rzecznik. - Nie zdają sobie sprawy z tego, że publiczny aparat telefoniczny może uratować komuś życie.
Stąd właśnie urwane słuchawki, uszkodzone drzwi do kabin budek telefonicznych, wybite lub zamalowane szyby.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska