Głuchołazy mają idealne warunki do robienia harcerstwa. 5 lat temu powstało środowisko głuchołaskie ZHR

Marcin Żukowski
Marcin Żukowski
Arch. ZHR Głuchołazy
W tym roku 5-lecie istnienia obchodzi głuchołaskie środowisko Związku Harcerstwa Rzeczypospolitej. Młodzi ludzie udowadniają, że dobre harcerstwo może z powodzeniem rozwijać się również w mniejszych miejscowościach.

Na kilka lat harcerstwo niemal zniknęło z Głuchołaz, a mieszkańcy mogli cieszyć się widokiem harcerzy głównie w sezonie turystycznym. W 2017 roku zorganizowano pierwszy nabór do powstających drużyn ZHR. Udało się utworzyć dwie jednostki – drużyny harcerek i harcerzy.

- W pracy wychowawczej odwołujemy się do zasad przedwojennego harcerstwa. Chłopców prowadzi mężczyzna, a dziewczęta kobieta. Ułatwia to pracę i przygotowywanie do ról społecznych – tłumaczy pwd. Katarzyna Ziomko, założycielka i pierwsza drużynowa 7. Głuchołaskiej Drużyny Harcerek „Przełęcz”.

Mimo braku koedukacji harcerze zapewniają, że dobrze się znają, przyjaźnią i współpracują.

W Głuchołazach działają obecnie cztery jednostki: drużyna harcerek, drużyna harcerzy (11 lat i więcej) oraz dwie gromady zuchowe – dla dziewcząt i chłopców (7-10 lat). Jednostki są zrzeszone w Podsudeckich Związkach Drużyn Harcerek i Harcerzy, które tworzą z drużynami z Głogówka i Głubczyc. Drużynowi pracują społecznie.

Z Głubczyc wywodzi się część głuchołaskiej kadry instruktorskiej, m.in. młody instruktor pwd. Łukasz Biernacki, drużynowy 7. Głuchołaskiej Drużyny Harcerzy „Starodrzew” im. Władysława Załogowicza ps. „Felek”.

- Prowadzenie drużyny poza miejscem zamieszkania jest wymagające. Miałem wątpliwości. Zgodziłem się, bo zależy mi na moich młodszych kolegach. Sam wcześniej otrzymałem w ZHR wiele dobra i teraz chcę się tym dzielić. Nasza praca to hartowanie charakterów, które musi dać dobre owoce – przekonuje dziewiętnastolatek.

W ZHR kreuje się postawy w oparciu o tradycyjne prawo i przyrzeczenie harcerskie. Młodzi szukają też punktów odniesienia w swoim najbliższym otoczeniu. Patron głuchołaskich harcerzy „Felek” był lwowskim oficerem Armii Krajowej i dowódca plutonu Szarych Szeregów. Po zakończeniu wojny współtworzył harcerstwo w Głuchołazach. Za swoją służbę spędził 3,5 roku w stalinowskich więzieniach.

Harcerstwo to również przygoda i przyjaźnie. Na co dzień praca prowadzona jest w kilkuosobowych zastępach. Młodzi ludzie spędzają większość czasu w lesie, zdobywają sprawności i stopnie.

– Tutaj jest las i góry. Głuchołazy mają idealne warunki do robienia harcerstwa – mówi druhna Katarzyna. – Nasza harcówka jest w „Czerwonym Koźle”, udostępniona bezpłatnie przez pana Marka Dudę.

Młodzi podróżują po kraju i nie tylko. Zeszłoroczny obóz harcerski zorganizowali na Litwie. W tym roku pojadą w świętokrzyskie.

- Każdy może do nas dołączyć. Zapraszamy! – zachęcają drużynowi.

Więcej informacji można znaleźć na

stronie internetowej środowiska

.

od 12 lat
Wideo

Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska