Gmina Głubczyce przejmie dworzec kolejowy

Daniel Polak
Dworzec kolejowy w Głubczycach.
Dworzec kolejowy w Głubczycach. Daniel Polak
- Nie możemy już patrzeć jak zabytkowa stacja niszczeje, dlatego zdecydowaliśmy się przejąć budynek od PKP - mówi Mariusz Mróz, wiceburmistrz Głubczyc.

Na przejęcie dworca zgodzili się radni miejscy na ostatniej sesji. Gmina dostanie budynek od kolejarzy za symboliczną złotówkę.

- Teraz musi się jeszcze na to zgodzić między innymi Ministerstwo Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej, ale jestem przekonany, że to formalność - mówi Mariusz Mróz, zastępca burmistrza Głubczyc.

Kolej od kilku lat próbuje sprzedać zabytkowy dworzec PKP w Głubczycach.

Kolejne przetargi nie przynosiły rozstrzygnięcia, bo nie zgłaszali się do nich potencjalni kupcy.

Nie pomogło również to, że koleje obniżyły cenę wywoławczą budynku z 450 do 300 tysięcy złotych. Również gmina nie była zainteresowana kupnem obiektu. Dlaczego?

- Nie mamy w budżecie takich pieniędzy - mówił jeszcze niedawno wiceburmistrz Mróz. - Owszem, jeśli dostaniemy go za symboliczną złotówkę, to go weźmiemy. Budynek, delikatnie mówiąc, nie jest w najlepszym stanie technicznym. Trzeba wielkich pieniędzy, by doprowadzić go do porządku.
Kilka tygodni temu kolej zwróciła się wreszcie do gminy z ofertą oddania budynku stacji za symboliczną złotówkę. Władze Głubczyc powiedziały “tak".

- Nie możemy już patrzeć, jak zabytkowa stacja niszczeje, dlatego zdecydowaliśmy się przejąć ją od PKP - mówi wiceburmistrz Mariusz Mróz. - Na razie nie mamy konkretnych planów, co zrobimy z dworcem.

Opcji jest kilka.

- Być może wyremontujemy go i zrobimy tam mieszkania komunalne, ale to zależy od finansów. Możemy próbować znaleźć chętnego na wynajęcie obiektu albo spróbować go sprzedać - wyjaśnia Mróz.

Jedno jest pewne. Budynku nie wolno wyburzyć. Dworzec jest bowiem zabytkiem i to nie byle jakim.

- Zbudowany jest w kształcie lokomotywy. Na przedzie stoi ponad 20-metrowa wieża imitująca komin parowozu - mówi Piotr Kopczyk, kolejarz i miłośnik historii ziemi głubczyckiej.

Na jej szczycie urządzony był punkt widokowy. Dziś nikt już tam nie wejdzie, bo drewniane schody dawno zżarły korniki.

Parter i piętro to kocioł maszyny, a nadbudówka to kabina maszynisty. Budynek stacji do złudzenia przypomina ten z greckich Salonik.

Zauważył to amerykański reżyser Robert M. Young, który od 3 do 14 kwietnia 1989 roku kręcił tu dramat wojenny “Day by Day" (w telewizji polskiej emitowany jako “Tryumf ducha") z hollywoodzką gwiazdą - Willemem Dafoe w roli głównej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska