- Byłem u państwa Koziołów razem ze Zbigniewem Nowakiem, kierownikiem Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej - mówi wójt Włodzimierz Kierat. - Na początek przyznaliśmy im 2 tysiące złotych zapomogi na najpotrzebniejsze rzeczy.
Najpilniejsze jest wyczyszczenie ścian z sadzy po pożarze, a także wyremontowanie kuchni. Na razie 5-osobowa rodzina gotuje w prowizorycznie urządzonej kuchence i mieszka w pokojach z okopconymi ścianami.
Straty spowodowane przez ogień wyceniono na 25 tysięcy złotych.
- Czekamy też na odszkodowanie, sam wszystko remontuję - mówi Adam Kozioł. - Na początek wstawię okna, które trzeba było wybić, żeby ugasić pożar.
W pożarze spłonęły nawet leki 2-letniego Kacperka, który od czerwca 2010 roku walczy z nowotworem.
Dzisiaj wczesnym rankiem chłopczyk pojechał z rodzicami do kliniki we Wrocławiu, gdzie przechodzi półroczny cykl chemioterapii. Kacperek rozpoczyna kolejny 10-dniowy cykl chemii.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?