Według wstępnych szacunków na noclegach można zarobić rocznie około 420 tys. zł. Resztę, przynajmniej na razie, trzeba będzie dołożyć z budżetu gminy Prudnik.
- Czekamy, aż w dzienniku urzędowym województwa ukaże się uchwała rady o powołaniu schroniska młodzieżowego. Wtedy ogłosimy konkurs na dyrektora - zapowiada burmistrz Franciszek Fejdych. - Jakie będą faktyczne dochody z działalności, to dopiero pokaże czas. Kandydaci na dyrektora muszą przygotować własną koncepcję jak najlepszego działania obiektów i własny biznesplan, jak na nich zarobić. Potem będą za to rozliczani.
Burmistrz liczy, że pierwsi goście zamieszkają w prudnickim schronisku i w obiekcie w Wieszczynie już w czasie ferii zimowych. Gmina promowała na razie swoją ofertę na targach turystycznych. Prudnicki hotel jest gotowy od lata tego roku. W Wieszczynie tuż przed świętami ma się zakończyć wyposażanie obiektu, które kosztowało prawie 200 tys. zł. Oba schroniska gminne mają w sumie 100 miejsc. Urząd założył w kalkulacji, że uda się średnio zapełnić co najmniej 30 procent łóżek, przy cenie za noc 35 zł od osoby.
Poza gminna bazą noclegową w Prudniku działają też dwa prywatne hotele.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?