Gmina Ujazd planuje likwidację szkół

Radosław Dimitrow
Radosław Dimitrow
Rodzice zapowiadają, że nie dopuszczą do likwidacji szkół.
Rodzice zapowiadają, że nie dopuszczą do likwidacji szkół. Radosław DImitrow
Urząd przymierza się do zamknięcia trzech podstawówek: w Sieroniowicach, Zimnej Wódce i Starym Ujeździe. Powód? Uczy się tam za mało dzieci.

Oficjanie urzędnicy mówią o "restrukturyzacji sieci szkół", która ma przynieść oszczędności w budżecie. W praktyce zmiany oznaczają likwidację kilku placówek oświatowych. Zagrożone są trzy szkoły, w których aktualnie uczy się 53 uczniów.

O planach gminnego urzędu rodzice dzieci nawet nie chcą słyszeć. W Sieroniowicach, Zimnej Wódce i Starym Ujeździe już rozpoczęli zbieranie podpisów pod protestem przeciwko likwidacji szkół.

- To chory pomysł! - uważa Grzegorz Widera z Sieroniowic, ojciec dwóch 6-latków. - Tak małe dzieci powinny się uczyć na miejscu. W naszej szkole uczniowie mają dobre warunki do nauki. Klasy nie są liczne, a dzięki temu nauczycielki mogą poświęcić czas każdemu dziecku.

Gmina chce, by od września uczniowie poszli do podstawówki w Ujeździe. Byliby tam dowożeni autobusami.

- To oznacza, że będą musiały sterczeć na przystankach - mówi Teresa Kudla. - Cały czas słyszymy tylko o pieniądzach, a nikt nie bierze pod uwagę dobra naszych dzieci.

W trzech wsiach pod protestem przeciwko planom gminy podpisało się ponad 600 osób. Poparli go nie tylko rodzice uczniów, ale także pozostali mieszkańcy.
Burmistrz Ujazdu Tadeusz Kauch przyznaje, że informacja o planach gminy wywołała wiele negatywnych emocji. Uspokaja jednak, że jeszcze nie wszystko przesądzone.

- Na razie wszystko jest w fazie planowania - mówi - Żadna oficjalna decyzja jeszcze nie zapadła. Przygotowujemy symulację finansową, która określi, jakie będą oszczędności, jeżeli zdecydujemy się na taki ruch. Cały czas rozważamy też, jak zagospodarować budynki szkoły, które są dziś w dobrym stanie.

Gmina Ujazd wydaje obecnie na utrzymanie szkoł i przedszkoli aż 60 proc. swojego budżetu.

Plany zmniejszenia tych kosztów są wymuszone pośrednio przez Ministerstwo Edukacji Narodowej. Resort przyznaje bowiem samorządom pieniądze na każdego ucznia, a nie uzależnia subwencji od ilości szkół. W związku z tym gminie bardziej opłaca się tworzyć duże szkoły niż utrzymywać wiele małych.

W przyszłym tygodniu w gminie zbiera się komisja oświaty. Nad planem likwidacji szkół będą także dyskutować radni na sesji. To do niech należy ostateczna decyzja w tej sprawie. Rodzice już zapowiedzieli, że jeżeli będzie taka potrzeba, przyjdą na obrady.
- Nie dopuścimy do zamknięcia naszych szkół! - ostrzegają.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska