Gmino, daj dach nad głową. Coraz więcej chętnych na socjale

Tomasz Kapica
Tomasz Kapica
W Opolu ostatni budynek z mieszkaniami socjalnymi przekazano lokatorom w 2009 roku przy ulicy Rybackiej.  Władze miasta zrobiły z tego wielkie wydarzenie...
W Opolu ostatni budynek z mieszkaniami socjalnymi przekazano lokatorom w 2009 roku przy ulicy Rybackiej. Władze miasta zrobiły z tego wielkie wydarzenie... Sławomir Mielnik
Na Opolszczyźnie brakuje mieszkań socjalnych i pomieszczeń tymczasowych. Kolejki po przydział się wydłużają, bo przybywa biednych, więcej jest też eksmisji.

Wychowuję samotnie dziecko, nie mam pracy, utrzymuję się z zasiłków. Nie stać mnie na kupno mieszkania ani nawet na wynajem lokalu komunalnego - opowiada pani Anna, mieszkanka jednego z trzech bloków socjalnych na osiedlu Blachownia w Kędzierzynie-Koźle. - Całe szczęście, że gmina wyciągnęła do mnie rękę i dostałam przydział na "socjal". Gdyby tak się nie stało, to chyba poszłabym pod most...

Na Opolszczyźnie przybywa osób, które zapisały się na listy oczekujących na lokale socjalne. W Kędzierzynie-Koźlu jeszcze trzy lata temu było takich ludzi 264. Rok później już 358, a obecnie 405. W podobnym tempie pęcznieją listy oczekujących w innych miastach. W Opolu o tego typu lokal ubiega się już 400 osób, w Brzegu 30, ale tylko dlatego, że tam stosunkowo niedawno oddano duży blok z "socjalami". - U nas też przybywa wnioskodawców. Wśród nich są m.in. ludzie z wyrokami eksmisyjnymi, które dostali za niepłacenie czynszów - mówi Marek Sidor, dyrektor Zarządu Nieruchomości Miejskich w Brzegu. - Coraz więcej zarządców nieruchomości, i tych prywatnych, i tych gminnych, chce się szybko pozbywać dłużników. Poza nimi zgłaszają się też ludzie, którzy po prostu są biedni i nie stać ich na czynsze po normalnych stawkach.

W Brzegu opłata miesięczna za korzystanie z lokali socjalnych to 1 zł za 1 metr. Podobnie jest w innych miastach.W praktyce płaci się kilkadziesiąt złotych miesięcznie. Czyli przeciętnie pięć razy mniej niż w mieszkaniach komunalnych i nawet 10 razy taniej niż w prywatnych przeznaczonych na wynajem.

Problem w tym, że na Opolszczyźnie buduje się bardzo mało mieszkań socjalnych. W ub.r w całym regionie oddano do użytku zaledwie 4 nowe. W praktyce ludzie z list kwaterowani są do tych, które są zwalniane. - W 2012 roku wskazaliśmy 31 lokali socjalnych do zasiedlenia, rok później 14, a w tym aż 52 lokale - wylicza Jarosław Jurkowski, rzecznik prezydenta Kędzierzyna-Koźla. W regionie brakuje także tzw. pomieszczeń tymczasowych. To izba z dostępem do toalety i kuchni. Tam kwaterowane są osoby, które dostały wyrok eksmisji bez wskazania do lokalu socjalnego. - Takich osób też przybywa, a jeżeli nie mam dla kogoś pomieszczenia tymczasowego, wówczas wstrzymujemy się z eksmisją - mówi Marek Sidor.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska