- Niech wreszcie ktoś kupi ten budynek i zrobi w nim coś sensownego - mówi Jan Nowak z
Głubczyc. - Taki piękny gmach, aż żal patrzyć, jak niszczeje.
Głubczycki dworzec zbudowany jest w kształcie lokomotywy. Na przedzie stoi ponad 20-metrowa wieża imitująca komin parowozu. Na jej szczycie urządzony był punkt widokowy.
Dziś nikt już tam nie wejdzie, bo drewniane schody dawno zjadły korniki. Parter i piętro to kocioł maszyny, a nadbudówka - kabina maszynisty. Okna na parterze imitowały koła. Budynek stacji do złudzenia przypomina ten z greckich Salonik. Zauważył to amerykański reżyser Robert M. Young, który w kwietniu 1989 roku kręcił tu dramat wojenny z Willem Dafoe w roli głównej pt. "Day by Day" (w Polsce emitowany jako "Tryumf ducha").
Do kupienia dworca nie kwapi się gmina.
- 450 tysięcy to dla nas za duża kwota - mówi Mariusz Mróz, wiceburmistrz
Głubczyc. - W remont trzeba włożyć wielkie pieniądze. Możemy ewentualnie dworzec przejąć za darmo czy za przysłowiową złotówkę. Wówczas moglibyśmy zrobić tam mieszkania.
Ostatni pociąg odjechał z tego dworca w kwietniu 2000 roku. Potem przez pewien czas była tam jeszcze prowadzona działalność handlowa.
Kolej chce też sprzedać budynek stacyjny w Kietrzu, w którym są obecnie mieszkania oraz prowadzona jest działalność gospodarcza. Również w tym wypadku władze gminy nie są zainteresowane kupnem.
- Nie stać nas na kupno dworca za cenę rynkową - powiedział nto Józef Matela, burmistrz Kietrza. - Poza tym musimy przeanalizować dokładnie, czy ten budynek jest nam potrzebny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?