Gminy organizują przetargi na działki budowlane. I nikt się nie zgłasza

Krzysztof Strauchmann
Krzysztof Strauchmann
Fotografia ilustracyjna
W ciągu roku sytuacja odwróciła się diametralnie. Dawniej o jedną działkę walczyło kilku chętnych, podbijając cenę nawet dwukrotnie. Teraz chętnych nie ma.

W Nysie jeszcze przed rokiem w miejskich przetargach na sprzedaż terenu pod budowę domu jednorodzinnego czy rekreacyjnego „biło” się nawet 10 chętnych – osoby prywatne i przedstawiciele firm. Licytowali cenę, która nawet dwukrotnie przebijała wywoławczą. Na ostatnich przetargach nie zjawia się nikt.

Ostatnią działkę budowlaną gmina Nysa sprzedała w przetargu w sierpniu 2022. Wystawiono wtedy na sprzedaż 5 działek na nowym osiedlu za miastem, w pobliżu Fortu II (dzielnica Radoszyn). Nabywcę znalazła tylko jedna nieruchomość w cenie 18,5 tysiąca za ar (bez VAT).

Cztery pozostałe działki urząd wystawił na kolejny przetarg licytacyjny w listopadzie, już z niższą ceną wywoławczą (15,5 tysiąca za ar, do tego doliczany jest 22 procentowy VAT). Tym razem nie zjawił się nikt zainteresowany.

Nysa organizowała ostatnio więcej licytacji. Na przetarg wystawiono w grudniu ub. roku 5 działek w wiosce Konradowa, tuż za granicami Nysy obok drogi wojewódzkiej. Cena wywoławcza 14,5 tys. za ar. Nikt nie wpłacił wadium. W listopadzie wystawiono na sprzedaż 4 mniejsze działki pod budownictwo rekreacyjne w Skorochowie nad jeziorem nyskim. Tam ar wyceniony został na 20 tysięcy, bo wcześniej zainteresowanie domkami nad jeziorem było ogromne. Tym razem chętnych zabrakło. Podobnie nikt nie stanął do przetargu na 3 działki w Jędrzychowie pod Nysą, na osiedlu po byłym poligonie (12,5 tys. za ar).

Z brakiem zainteresowanych zderzają się także inne samorządy. Gmina Prudnik sprzedawała w grudniu 3 działki budowlane w Łące Prudnickiej, która jest atrakcyjnym zapleczem miasta. Chętnych nie było. Brzeg sprzedawał w grudniu dwie działki przy ul. Oławskiej. Cena niska – 8,8 tys. za ar. Znów zerowa zainteresowanie.

Większy popyt na terenu budowlane jest widoczny w Opolu, gdzie gmina sprzedawała ostatnio duże obszary pod budownictwo jednorodzinne. Chętni się znaleźli, ale konkurencja była niewielka. W Kluczborku, w październiku, na przetargu na tereny zabudowy mieszkaniowej walczyło 4 chętnych. Sprzedano 7 działek, wszystkie jednak kupiły firmy, przebijając cenę wywoławczą dwukrotnie, do 200 – 250 tysięcy. Od tego czasu gmina Kluczbork nie wystawiała nic na sprzedaż.

Kryzys na rynku nieruchomości może niektóre samorządy postawić w trudnej sytuacji. Część z nich zaplanowała, że ze sprzedaży uzyska w tym roku spore dochody.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska