Powodem szykowanych zmian są oszczędności. Wójtowie, burmistrzowie i starosta są coraz bardziej skłonni ciąć wydatki na oświatę, żeby ograniczyć rosnące zadłużenie w samorządach.
W Jemielnicy wójt Joachim Jelito powrócił do pomysłu połączenia przedszkola w Piotrówce z miejscową szkołą podstawową. Ostatnim razem mówił o tym trzy lata temu. Wtedy jednak, ze względu na protesty rodziców, odłożył decyzję.
- Ale dalsze utrzymywanie przedszkola, w przypadku gdy mamy wolne pomieszczenia w szkole w Piotrówce, jest nierozsądne - uważa Jelito. - Zorganizowałem w tej sprawie spotkanie z dyrekcją. Ostateczną decyzję o połączeniu placówek podejmą radni.
Przedszkole w Piotrówce mieści się w starym domu, który został zaadoptowany na potrzeby dzieci. Na ścianach co rusz pojawia się jednak grzyb, a ogrzewanie placówki jest kosztowne (działa tam ogrzewanie olejowe). Pomysł nie podoba się jednak części mieszkańców Piotrówki. - W budynku przedszkola maluchy mają ciszę i spokój - mówi pani Anna, babcia 5-letniego Adriana.
Gmina zamierza przenieść przedszkolaki na parter szkoły, gdzie dzisiaj uczą się dzieci w klasach 1-3.
Podobne zmiany szykuje gmina Leśnica. W minionym tygodniu radni i burmistrz przeanalizowali wydatki na oświatę. Wyszło im, że w przeliczeniu na jedno dziecko, najwięcej kosztuje utrzymanie przedszkola w Łąkach Kozielskich.
- To dlatego, że chodzi tam zaledwie siedmioro dzieci - tłumaczy Łukasz Jastrzembski, burmistrz Leśnicy. - Tymczasem koszty utrzymania przedszkola sięgają 90 tys. złotych.
Na spotkaniu z rodzicami gmina zaproponowała, by posłali dzieci do sąsiedniego przedszkola w Raszowej, które oddalone jest o niespełna 3 km. Choć rodzice są temu przeciwni to likwidacja przedszkola, ze względu na oszczędności, jest raczej przesądzona. Na decyzję radni mają czas do lutego.
Duże zmiany w oświacie szykuje także starostwo powiatowe, które prowadzi cztery szkoły średnie. Pomysł zakłada połączenie Zespołu Szkół Zawodowych w Zawadzkiem z miejscowym liceum. Uczniowie dwóch klas zawodowych z tej szkoły zostaliby natomiast przeniesieni do Zespołu Szkół Zawodowych w Strzelcach Opolskich, a starostwo zapewniłoby im bezpłatny transport. - W naszej placówce uczy się obecnie 230 osób - mówi Piotr Lepiorz, dyrektor ZSZ w Zawadzkiem. - Ale prognozy na przyszłe lata są bardzo niepokojące. Uczniów będzie ubywać w bardzo szybkim tempie.
Nie wiadomo jeszcze, co stanie się z budynkiem szkoły w Zawadzkiem, jeżeli ten opustoszeje. Waldemar Gaida, wicestarosta powiatu strzeleckiego zaznacza, że pomysł reorganizacji sieci szkół jest dopiero we wstępnej fazie i nie wiadomo, czy zostanie przyjęty.
- Mamy pewną koncepcję, którą chcemy przedstawić radnym, pracownikom szkoły i dyrekcji - mówi Gaida. - Chcemy wypracować rozwiązanie, które będzie korzystne nie tylko dla powiatu, ale także dla uczniów i nauczycieli.
Na podjęcie decyzji w sprawie reorganizacji szkół radni także mają czas do lutego przyszłego roku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?