Pod koniec ubiegłego roku Stowarzyszenie na rzecz Autyzmu "Uczymy się żyć razem" kupiło kolejny budynek. To szósty obiekt, który powiększył bazę tego ośrodka dla dzieci i młodych ludzi, którym z powodu nieuleczalnej choroby trudno odnaleźć się w społeczeństwie.
- Dziesięć lat temu, kiedy znaleźliśmy w Kup miejsce na ośrodek, nie mieliśmy pieniędzy, żeby ten budynek kupić - wspomina Elżbieta Sobolewska, prezes stowarzyszenia. - Bardzo zależało nam, by możliwie najszybciej rozpocząć terapię. Na początek wynajęliśmy od szpitala niezamieszkały domek jednorodzinny. W jego porządkowanie i przystosowanie do nowych celów, ochoczo włączyli się rodzice autystycznych dzieci.
Dzięki zbiorowemu wysiłkowi powstały w nim dwie sale terapeutyczne i łazienka.
Kolejne cztery obiekty, będące dziś własnością Stowarzyszenia, początkowo wynajmowano, a potem odkupiono.
To niewielkie domy, niektóre połączone z budynkiem gospodarczym. Ich stan techniczny pozostawiał wiele do życzenia, ale nie zniechęcił rodziców dzieci i nauczycieli, którzy wykonali prace niewymagające szczególnych kwalifikacji. Po zakończeniu remontu przez firmę budowlaną, w kolejnym budynku uruchomiono świetlicę terapeutyczną, prowadzoną przez psychologa i pedagoga.
Po wyremontowaniu następnego domu, we wrześniu 2005r., powstała szkoła dla autystów, a stowarzyszenie remontuje kolejne budynki.
- Początkowo planowaliśmy, że w Kup powstanie centrum dla autystów o charakterze całościowym (od diagnozy, poprzez terapię, edukację, miejsce pracy i mieszkania chronione) dla 20 osób - mówi Elżbieta Sobolewska. - Życie jednak weryfikuje plany. Dziś w naszym zespole uczy się 46 dzieci w wieku od 4 do 24 lat. Prócz tego mamy 5 chorych, którzy ukończyli 24 lata. Dla nich prowadzimy warsztaty przygotowujące do życia w społeczeństwie i do pracy.
- To dla dorosłych auty -stów najlepsze - cieszy się Ewa Chrobak, której syn jest uczestnikiem takich warsztatów. - Młodzi ludzie uczą się obsługi urządzeń biurowych, narzędzi ogrodniczych, szycia na maszynie oraz współpracy w grupie i załatwiania spraw w instytucjach. Obowiązek szkolny dla dorosłych niepełnosprawnych wygasa po ukończeniu przez nich 24 lat. Musieliby pozostawać w domu i naprawdę trudno byłoby rodzicom zagospodarować im czas. A tak - uczą się komunikacji społecznej, nabywają praktyczne umiejętności i dostają szansę, by nie żyć na koszt społeczeństwa, ale być jego pełnoprawnymi członkami i na siebie zarabiać. Już teraz dbają o otoczenie ośrodka.
Warsztaty odbywają się w czterech salach kolejnego śląskiego domu, który został wyremontowany i przystosowany do nowej roli. Znajduje się tam m.in. sala do zajęć ceramicznych (przerobiona z dawnego chlewu), do zajęć biurowych i szycia, a także dobrze wyposażona kuchnia. W planach jest rozbudowa i wygospodarowanie na poddaszu trzech mieszkań chronionych dla dorosłych autystów oraz pokoju dla ich opiekuna.
Ewa Chrobak jako jedna z pierwszych złożyła podanie o takie mieszkanie dla swojego syna. - Wreszcie przestanę myśleć, co się z nim stanie, kiedy nas zabraknie - mówi - To będzie dla niego godne miejsce do życia.
Gruntownie wyremontowane budynki mają nowe dachy i nowe okna, instalacje, podłogi i toalety. Pieniądze na te remonty nie pochodzą z subwencji oświatowej.
Elżbieta Sobolewska dysponuje długą listą zaprzyjaźnionych firm i ludzi dobrej woli, którzy konkretną pomocą wspierali rozwój ośrodka. W planach ma jeszcze budowę nowej szkoły i przeznaczenie dotychczasowych budynków na mieszkania chronione. Z niesłabnącym entuzjazmem wierzy, że uda się je zrealizować.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?