Gołdali po naszymu

Agnieszka Wawer-Krajewska [email protected]
Ślązak Roku 2003 do Żędowic, wsi nieopodal Zawadzkiego, przyjechał z czeskiego Jabłonkowa.

Co to za konkurs
Konkurs "Po naszymu, czyli po śląsku", w którym wyłaniani są Ślązacy Roku, organizowany jest od kilkunastu lat przez Radio Katowice. Startujące w nim osoby prezentują autorskie monologi po śląsku, muszą się także wykazać wiedzą o regionie. W jury zasiadają m.in. prof. Dorota Simonides, prof. Jan Miodek, Kazimierz Kutz. Z Opolszczyzny do tej pory laureatami konkursu zostało osiem osób, w tym cztery z Żędowic. Ślązakiem Roku 2004 została żędowiczanka Edyta Koj.

Pokonał 300 kilometrów, by spotkać się z "czelodką", czyli laureatami konkursu "Po naszymu, czyli po śląsku". Takie biesiady organizowane są co najmniej raz w roku. Na Opolszczyznę "czelodka" przybyła po raz pierwszy.

- Nasze biesiady są jak narkotyk - zapewnia Tadeusz Filipczyk. - Gdy się raz spróbuje, to już nie puści. Dobrze się razem bawimy, choć każdy mówi trochę inaczej. Ja nie znałem słowa - "gardinsztanga" (od red.: karnisz), my godomy - "wieszoki na firangi".
Co znaczy "gardinsztanga" doskonale za to wiedziała Helena Masłowska ze śpiewającej grupy "Druga Młodość" z Jastrzębia-Szerokiej, która wraz z kilkoma innymi zespołami bawiła gości w Żędowicach. Zacytowała fragment skeczu z tym przedmiotem w roli głównej.

- Jak by jo chciała wszystko to porąbać, na czym jo mojego chłopa zdradziła, to by mi doma został klomlojter (przyp. red.: żyrandol) i gardinsztanga - żartowała.

Na biesiadę z Miasteczka Śląskiego przyjechał jego burmistrz Stanisław Wieczorek, laureat pierwszego konkursu z 1993 roku. Wspomina, że gdy kilka lat temu studiował w Opolu, tylko z jednym kolegą na dwustu studentów mógł porozmawiać po śląsku.
- My się umieli w dwóch pogodać - śmieje się. - Reszta patrzyła z otwartymi gębami, nie wiedziała, co jest grane. Ale różnice w mowie i zwyczajach są. My w doma godomy, tu na Opolszczyźnie gołdają. Nasz tradycyjny łobiod to nudel zupa, modro kapusta, rolada tak jak i tu, ale kluski są tarte (przyp. red.: z surowych ziemniaków), a tu raczej warzone (przyp. red.: z gotowanych ziemniaków).

Dobrym duchem i pomysłodawcą konkursu na Ślązaka Roku jest Maria Pańczyk z Radia Katowice. Na początku żędowickiej biesiady przedstawiła wszystkich laureatów. Każdy z nich robi bardzo dużo dla społeczności lokalnej. Zakładają zespoły ludowe, piszą książki, organizują konkursy gwary śląskiej.
- Na nich spoczywają ogromne obowiązki - podkreśla pani Maria. - Niech w swoich środowiskach promieniują!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska