Goniec z Głogówka rozwozi pocztę meleksem [wideo]

Sławomir Draguła
Sławomir Draguła
- Ten elektryczny samochodzik służy naszej pani goniec - mówi Anna Barysz, sekretarz gminy Głogówek. - Jest mały, zwinny i do tego ekologiczny. Dzięki niemu nasz pracownik ma teraz łatwiej w pracy.
- Ten elektryczny samochodzik służy naszej pani goniec - mówi Anna Barysz, sekretarz gminy Głogówek. - Jest mały, zwinny i do tego ekologiczny. Dzięki niemu nasz pracownik ma teraz łatwiej w pracy. Sławomir Draguła
54 tysiące złotych kosztował melex, który kupiła gmina Głogówek dla swojego gońca. Burmistrz przekonuje, że ułatwia on pracę gońcowi i szybko się zwróci. Gmina planuje już zakup kolejnego takiego elektrycznego pojazdu

- Do tej pory pani, która rozwozi ludziom nakazy płatnicze, decyzje, na przykład dotyczące wywozu odpadów komunalnych, czy rozwozi pocztę, jeździła rowerem lub chodziła - mówi Andrzej Kałamarz, burmistrz Głogówka. - Szkoda kobiety, jazda rowerem jest przyjemnością, jeśli robi się to rekreacyjne, w pracy już niekoniecznie. Zwłaszcza teraz zimą, ale nie tylko. Czasami musiała jeździć w deszczu. Teraz ma łatwiej.

Melex, który produkuje polska firma z Mielca, ma zadaszoną kabinę i ogrzewanie. Może rozwinąć prędkość do 25 km/h, a na jednym ładowaniu przejeżdża 50 kilometrów.

- Potem pani, która nim jeździ, podłącza go w swoim garażu do ładowania, wystarczą cztery godziny i znów można jeździć - mówi burmistrz Kałamarz. - Pojazd jest mały, zwinny, cichy, a do tego ekologiczny.

Koszt meleksa to 54 tysiące złotych. I między innymi jego wysoka cena sprawiła, że radni opozycji kwestionują ten zakup.

- Cały Głogówek można z powodzeniem obejść - mówił nto opozycyjny radny Piotr Bujak. - Uważam, że ten zakup jest pozbawiony sensu, a gmina ma ważniejsze potrzeby. Lepiej byłoby na przykład dostosować wejście do urzędu do potrzeb osób niepełnosprawnych. Goniec świetnie sobie radził bez meleksa.

Burmistrz przekonuje, że niemały koszt elektrycznego samochodziku, zwróci się. - Rocznie wydajemy około 20 tysięcy złotych na wysyłkę korespondencji urzędowej. Na same nakazy płatnicze przeznaczamy 10 - 12 tysięcy złotych. Teraz wydajność gońca wzrośnie, a opłaty spadną - przekonuje Andrzej Kałamarz.

Z meleksa zadowolona jest Dorota Matuszczyk, głogówecki goniec. - Podczas jazdy jest ciepło, deszcz na głowę nie leci, a nogi po pracy nie bolą - mówi pani Dorota. - To bardzo fajny środek transportu.

Gmina planuje już zakup drugiego meleksa. Tym razem pojazd zostanie przekazany gminnej spółce Zakład Mienia Komunalnego i będzie służył do wywozu liści i innych nieczystości z miejskiego parku. Koszt tego samochodziku to 69 tysięcy złotych.

- Park przeszedł rewitalizację, mamy w nim między innymi nowe alejki, cięższe samochody, które teraz są używane do wywozu nieczystości porobią koleiny i zniszczą obrzeża. Melex jest lekki, a do tego wąski, w sam raz do takiej pracy - zapewnia Andrzej Kałamarz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska