Góra św. Anny w kanonie polskiej historii

Edyta Hanszke
Edyta Hanszke
Pielgrzymka mężczyzn na Górę św. Anny, 28 czerwca 2015 r.
Pielgrzymka mężczyzn na Górę św. Anny, 28 czerwca 2015 r. Pawel Stauffer
Za sprawą powstań śląskich i jako symbol Górnego Śląska Góra św. Anny jako jedyna z Opolszczyzny znajdzie się na ogólnopolskim szlaku.

Kanon Miejsc Historycznych to tworzony właśnie przez Narodowy Instytut Muzealnictwa i Ochrony Zbiorów szlak miejsc ułożonych chronologicznie i ważnych w historii Polski.

Ma on zaczynać się w Gnieźnie (gdzie rodziło się państwo polskie) i kończyć w Warszawie (symbolu powstałej w 1989 r. demokratycznej Rzeczypospolitej Polskiej). Wszystkich pozycji na szlaku będzie 41, a wśród nich - na 37. miejscu, jako jedyna z Opolszczyzny - Góra św. Anny (za sprawą powstań śląskich i jako symbol całego Górnego Śląska).

Projekt zainicjowany przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego ma promować te miejsca i instytucje sprawujące na nimi opiekę. W przypadku Góry św. Anny są to Muzeum Czynu Powstańczego, Muzeum Śląskie w Katowicach i Muzeum Górnośląskie w Bytomiu.

Piotr Żuchowski, sekretarz stanu ministerstwa kultury, podczas prezentacji projektu dla samorządowców mówił, że w Polsce toczy się dyskusja, jak mówić o historii, jak jej uczyć i doświadczać. - Jednym ze sposobów jest podróżowanie do miejsc, gdzie historii można dotknąć poprzez zachowane zabytki tysiącletniej historii naszego kraju - wyjaśnił Żuchowski. - Kanon ma być zachętą do poznawania Polski.

Dr Mariusz Patelski, historyk z Uniwersytetu Opolskiego, co do wyboru opolskiego miejsca do kanonu nie ma wątpliwości. - Góra Świętej Anny jest najbardziej rozpoznawalnym miejscem i znanym nie tylko z powstań śląskich, ale też jako miejsce kultu religijnego, które stało się „małą Częstochową”, w czasach gdy władze pruskie zabroniły pielgrzymować na Jasną Górę - mówi.

Jednak jego zdaniem takie zachęty na nauki historii na niewiele się zdadzą, jeśli liczba lekcji historii w szkole została okrojona do minimum i np. zajęć z wuefu jest cztery razy więcej. - W tej sytuacji jedyny sposób dotarcia do szerokiego grona to filmy - podkreśla dr Patelski. - I tak jak „Czas honoru” przybliżył historię Cichociemnych, a „Miasto 44” - powstanie warszawskie, tak powinien też powstać film o powstańcach śląskich.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska