To miała być całkiem przyjemna przejażdżka. Mieszkańcy z gminy Kamiennik zaproponowali nam krótki rajd po okolicy. Zgodziliśmy się chętnie, nie zdając sobie sprawy z zastawionej pułapki.
Po kilku minutach jazdy usłyszeliśmy coś o "górskiej premii" i "Karlovych Varach". Nie rozumiejąc do końca, jechaliśmy dalej. Nagle przed naszymi oczami ukazała się prawie pionowa droga wyłożona kamieniami. To podjazd do wsi Ogonów. Młodzi rowerzyści dziarsko ruszyli w górę. Razem z nimi Henryk Kliś, sołtys Kamiennika.
Podjazd był morderczy. W połowie drogi sołtys wyjawił, dlaczego nazywają go Karlovymi Varami. - Podczas Wyścigu Pokoju właśnie tam organizowano mordercze premie górskie - mówił z uśmiechem.
Słoneczny patrol nto wjechał pod "górską premię". Serca łomotały nam ze zmęczenia, ale z rowerów nie zsiedliśmy. - Na szczycie sołtys skwitował sprawę krótko: - Jeśli wjechaliście tutaj, możecie jechać w Góry Opawskie. No to jedziemy. Cyklistów z Kamiennika pozdrawiamy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?