Góry Opawskie. Domów nie będzie. Trzeba chronić łąki

Krzysztof Strauchmann
Krzysztof Strauchmann
Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska zablokowała zabudowę 17 działek w Górach Opawskich.
Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska zablokowała zabudowę 17 działek w Górach Opawskich. Krzysztof Strauchmann
Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska zablokowała zabudowę 17 działek w Górach Opawskich. Tymczasem właściciele kupili te tereny jako budowlane.

To piękne miejsce. Moja rodzina już się cieszyła, że tu zamieszkamy - mówi rozżalony właściciel jednej z działek (prosząc o anonimowość), mieszkaniec Kędzierzyna-Koźla. W 2009 roku kupił 10 arów w Jarnołtówku w gminie Głuchołazy od starostwa powiatowego w Nysie. U notariusza urzędnicy starostwa przedstawili dokumenty, z których wynikało, że grunt jest przeznaczony pod budowę domów i pensjonatów.
- Kupiłem tę działkę w dobrej wierze, z zamiarem postawienia na niej domu rodzinnego - opowiada właściciel. - Tymczasem dostałem zawiadomienie z Regionalnej Dyrekcji OchronyŚrodowiska w Opolu, że w tym miejscu nie wolno lokować żadnej budowli. Liczę jeszcze, że to stanowisko uda się zmienić. Jeśli nie, będę się w sądzie domagał odszkodowania.

W podobnej sytuacji jest jeszcze 16 nabywców gruntów nieopodal sanatorium Ziemowit. To lekarze, politycy, biznesmeni z Opola i Kędzierzyna-Koźla. Kupili działki (średnio po 40 tys. zł) na przetargu.

Wcześniej, w 2008 roku, starostwo uzyskało od burmistrza Głuchołaz decyzję o warunkach zabudowy tego terenu, dopuszczającą tu budownictwo mieszkaniowe i pensjonatowe.

- Gmina w tej sprawie nie popełniła żadnego błędu - przekonuje wiceburmistrz Głuchołaz Roman Sambor. - Po prostu zmieniły się przepisy. I wprowadzono na tym terenie obszar ochrony przyrody Natura 2000. Mimo naszych wielokrotnych monitów Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska nie zgodziła się, by z Natury 2000 wyłączyć grunty, dla których wcześniej wydano decyzję dopuszczającą zabudowę.

W 2008 roku wojewoda i wojewódzki konserwator przyrody uzgadniali decyzję burmistrza, nie mieli żadnych zastrzeżeń do zabudowania tego nieużytku rolnego.

Alicja Majewska, regionalny dyrektor ochrony przyrody w Opolu, tłumaczy dziś, że na tym terenie dwa razy przeprowadzono inwentaryzację i odkryto "występowanie dobrze wykształconych płatów łąk - siedlisk przyrodniczych", objętych ochroną we wszystkich krajach Unii Europejskiej.

- Polska jest zobowiązana do zachowania tych wartości przyrodniczych pod rygorem sankcji wynikających z nieprzestrzegania przepisów wspólnotowych - tłumaczy Alicja Majewska.
W tej sytuacji właścicielom działek pozostaje tylko złożyć pozew do sądu o odszkodowania.

Wicestarosta nyski uważa, że skarżyć należy gminę. Wiceburmistrz nie poczuwa się do odpowiedzialności. A Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska spokojnie czeka na wyrok. - Ci ludzie zostali oszukani w majestacie prawa - komentuje wicestarosta Czesław Biłobran.

- Mnie ich pieniądze parzą i chętnie je oddam, ale kto zapłaci za dodatkowe koszty, np. sporzą- dzenie aktów notarialnych? Poza tym starostwo dostało ten teren od Skarbu Państwa.

Wymieniliśmy się z wojewodą, który wziął od nas działkę w centrym Nysy pod budowę siedziby sądu. Więc też będziemy stratni.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska