Gospodarze się przestraszyli. Olimpia Lewin Brzeski - LZS Piotrówka 0 - 3

Mariusz Matkowski
Łukasz Miszczak (z lewej) tutaj w meczu z Oderką Opole.
Łukasz Miszczak (z lewej) tutaj w meczu z Oderką Opole. Mariusz Matkowski
Trzy bramki dla gości z Piotrówki zdobył Łukasz Mieszczak. Gospodarze byli za bardzo spięci, by powalczyć z faworytem.

Moi zawodnicy przestraszyli się rywala, bo nic nie grali i nie walczyli - przyznał Grzegorz Urbaniak, trener ekipy z Lewina Brzeskiego. - Zatracili wszystkie atuty, które zaprezentowali w Pucharze Polski z trzecioligową Victorią Chróścice, którą wyeliminowaliśmy.

Żadnym usprawiedliwieniem nie jest brak Kamila Tramsza i Grzegorza Krzyżanowskiego. Pozostali oddali pole rywalowi i ten robił co chciał.

Olimpia, która we wcześniejszych spotkaniach miała kłopoty ze skutecznością, ale nie ze stwarzaniem sytuacji bramkowych, tym razem miała tylko dwie okazje. Spudłowali jednak Artur Tomaszewski i Marek Kita.

Takich kłopotów nie miał Łukasz Mieszczak. Napastnik z Piotrówki trzy razy dostał prostopadłe podania od kolegów i trzy razy wychodził sam na sam z bramkarzem.

Po podaniach Mateusza Mzyka, Emanuela Ekwueme i Andre Gwaze mierzonymi strzałami dopełniał tylko formalności. Goście mieli więcej okazji, ale zmarnowali je Mieszczak, Mzyk i Peter Nzerumbaye.

- Zespół zagrał mądrze taktycznie i bardzo równo, bo każdy dołożył do wygranej cegiełkę - powiedział Marek Koniarek, trener Piotrówki. - W efekcie jesteśmy już o włos od trzeciej ligi.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska