Dla Leśnicy była to dopiero pierwsza w tym sezonie porażka na wyjeździe po wcześniejszych dwóch zwycięstwach i trzech remisach.
Skra, która przed sezonem uważana była za głównego faworyta rozgrywek na razie głównie zawodziła i nie mogła sobie praktycznie pozwolić na kolejną stratę punktów. Gospodarze przystąpili do gry bardzo zmobilizowani i w pierwszej połowie zdobyli dwie bramki.
- Boli, że obydwa gole straciliśmy po stałych fragmentach gry - mówił szkoleniowiec Leśnicy Marek Hanzel. - Mówiliśmy sobie dodatkowo jeszcze przed meczem, żeby w takich sytuacjach szczególnie uważać, ale niestety nie ustrzegliśmy się błędów.
Pierwszego gola zdobył w 14. min strzałem z rzutu wolnego z 18 metrów obrońca Skry Karol Tomczyk. Nie minął kwadrans, a gospodarze prowadzili już 2-0. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego najwięcej sprytu w polu karnym wykazał doświadczony napastnik gospodarzy Marcin Chmiest. Bramkarza Leśnicy Patryka Sochackiego pokonał on strzałem głową.
Po tych dwóch mocnych ciosach naszemu zespołowi ciężko się było w pierwszej połowie podnieść. Przewagę w grze uzyskał dopiero po przerwie.
- Rzeczywiście przeważaliśmy, ale rywale mądrze się bronili i ciężko nam się było przebić przez ich defensywę - przyznawał trener Hanzel. - Nasze akcje kończyły się na linii pola karnego. Może gdyby udało nam się strzelić kontaktową bramkę, to zespół bardziej uwierzyłby w swoje siły. Klarownych okazji ku temu jednak nie było.
Protokół
Skra Częstochowa - Leśnica 2-0 (2-0)
1-0 Tomczyk - 14., 2-0 Chmiest - 27.
Leśnica: Sochacki - Nowak, M. Dyczek, Fedorowicz, Czubala - Antosz, Gwiaździński, Paweł Dyczek, Chojnowski, Moneta (65. Sopel) - Dudek (67. Janczarek). Trener Marek Hanzel.
Sędziował Szymon Skowroński (Tychy). Żółte kartki: Musiał - Paweł Dyczek. Widzów 200.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?