- "Liczy się każdy dzień i każda godzina, bo mamy do czynienia z grabieżą ostatniej godziny" - powiedział wczoraj w Sejmie Ludwik Dorn, uzasadniając potrzebę natychmiastowego odwołania Zbigniewa Kaniewskiego, ministra skarbu. O jakiej grabieży myślał?
- O wydawanych w ostatnich dniach ekipy Millera dalekosiężnych w skutkach decyzjach dotyczących największych spółek Skarbu Państwa. Od tego, o czym ostatnio mówią niektórzy posłowie SLD w kuluarach Sejmu, włos się jeży na głowie.
- A co takiego mówią?
- Wiadomo, że minister Kaniewski doprowadził ostatnio w Orlenie do zmiany szefa rady nadzorczej. Nowym przewodniczącym został człowiek Jana Kulczyka, najbogatszego Polaka, pomimo tego, że Kulczyk ma w Orlenie mniejszościowe udziały. Okazuje się, że szykują się jeszcze większe cuda. Premier Miller chce jeszcze bardziej wzmocnić Kulczyka w Orlenie i - co gorsza - wzmocnić też pozycję firm rosyjskich związanych z Kremlem. Ma to już ścisły związek z bezpieczeństwem energetycznym państwa.
- Jeśli macie takie informacje, to powinniście nimi zainteresować służby specjalne.
- Dotychczasowe działanie UOP i ABW pokazało, że te służby w podobnych, gospodarczych sprawach raczej chronią interesy sitwy politycznej niż całego państwa. Wątpię też, że sejmowa komisja ds. służb specjalnych, która nie ma uprawnień śledczych, może cokolwiek zdziałać.
- Pamiętam, że ostatnie dni jakichkolwiek rządów III Rzeczypospolitej zawsze obfitowały w kontrowersyjne decyzje. Ministrowie często zabezpieczali sobie w ten sposób przyszłość.
- To prawda, "na ostatnią chwilę" dochodzi u nas do dziwnych transakcji, udzielane są podejrzane koncesje, zezwolenia, a nawet awanse wojskowe. Dlatego jeszcze raz podkreślam, że Polsce nie służy decyzja Millera o odejściu jego skompromitowanej ekipy dopiero 2 maja. On w ten sposób ułatwia sobie i podwładnym dobijanie podobnych, niejasnych interesów. Zdaniem PiS układ rządzący w Polsce jest w stanie agonii. Szanuję profesora Belkę i wierzę w jego czyste intencje, ale każdy następny rząd będzie w tym parlamencie zakładnikiem takich grup jak "parszywa piętnastka" Romana Jagielińskiego. Dlatego jak najszybciej powinno dojść do przyspieszonych wyborów.
- Co zrobić, aby za cztery lata, w ostatnich dniach rządu - dajmy na to - Jana Rokity, znów nie dochodziło do podobnych, podejrzanych decyzji?
- Mogę zapewnić, że tak jak Miller nie będziemy rządzić ani na końcu, ani na początku. Ale to tylko słowa. Liczą się konkretne decyzje np. dalsze odpolitycznianie gospodarki, co się wiąże z przyspieszeniem prywatyzacji. I za tym się opowiadamy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?