- Matuschka jest związany z naszą wsią po trzykroć - wyjaśniał Marek Baron, szef miejscowego koła Mniejszości Niemieckiej, który doprowadził do odsłonięcia tablicy. - Matuschka zginął 14 września czyli w święto Podwyższenia Krzyża Świętego, a nasz kościół jest właśnie pod tym wezwaniem. W centrum wsi stoi na dodatek figura św. Michała, a Michael to przecież Michał.
Zobacz także: Przedwojenne Opole na starych pocztówkach
Urodzony w 1888 roku w Świdnicy Matuschka to jedna z najwybitniejszych postaci przedwojennego Oppeln. Był człowiekiem szerokich horyzontów, znakomitym urzędnikiem, świetnym starostą, człowiekiem głęboko wierzącym i działaczem antyhitlerowskim.
To właśnie z powodu krytycyzmu wobec wodza III Rzeszy zwolniono go ze starostwa, a z powodu podejrzeń o udział w spisku, który skończył się zamachem na Hitlera, trafił do więzienia. Stracono go w Berlinie w 1944 roku.
- Zawsze działał na rzecz dobra wspólnego: był wielkim chrześcijaninem i przez to człowiekiem dlatego powinniśmy o nim pamiętać - tłumaczyła prof. Joanna Rostropowicz, w wygłoszonym wczoraj wykładzie.
W tym samym czasie w Chrząstowicach Maria Kwiecińska opowiadała o sołtysach działających w gminie od początku XVII wieku.
- Muszę przyznać, że do sołtysów mieliśmy szczęście - powiedziała w ramach pierwszego w tym sezonie wykładu z cyklu "Historia Lokalna".
W ramach trwającego od dwóch lat projektu w tym roku zaplanowano wykłady o leśnikach i wojennych wdowach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?