Grając w szkółce piłkarskiej w Chrząstowicach wyszlifują niemiecki

Krzysztof Ogiolda
Krzysztof Ogiolda
W szkółce trenują dwie grupy dzieciaków. Od września dołączą kolejne z listy rezerwowej. Uczniowie od 6 do 10 lat są sportowo zagospodarowani.
W szkółce trenują dwie grupy dzieciaków. Od września dołączą kolejne z listy rezerwowej. Uczniowie od 6 do 10 lat są sportowo zagospodarowani. Sławomir Mielnik
W Chrząstowicach pod patronatem Mirosława Klose ruszyła pierwsza w Polsce niemiecka szkółka piłkarska. Trenuje w niej 34 dziewcząt i chłopców.

Jej powstanie to wynik współpracy koła DFK Chrząstowice, Niemieckiego Towarzystwa Oświatowego i prywatnego inwestora.

Uroczyste otwarcie z udziałem władz województwa, przedstawicieli Sejmu i Bundestagu, konsula Niemiec, działaczy mniejszości i samorządowców oraz sportowców odbyło się w minioną sobotę w hali sportowej w Chrząstowicach. Właśnie tutaj (oraz w hali i na "orliku" w Dębskiej Kuźni - zajęcia na otwartym boisku zaczną się 1 kwietnia - będą ćwiczyć młodzi piłkarze).

Miejsce nie jest przypadkowe. To w Chrząstowicach podczas ostatniego Mundialu działała wielka strefa kibica, w której przedstawiciele mniejszości kibicowali niemieckiej reprezentacji.

Właśnie na reprezentację Niemiec jako inspirację dla trenujących w Chrząstowicach dzieci wskazał Bernard Gaida, lider VdG. - Byliśmy wiele razy dumni z tego, jak grali mistrzowie świata - atrakcyjnie i z respektem dla przeciwnika - mówił.
Na wychowawcze walory szkółki zwrócił uwagę Norbert Rasch, przewodniczący zarządu TSKN. - Wszystko, co wiem o odpowiedzialności i obowiązku zawdzięczam piłce nożnej - cytował pisarza i filozofa Alberta Camus.

- Rodzice oddali pod opiekę mniejszości niemieckiej swój największy skarb - mówiła Sabine Haake, konsul Niemiec w Opolu. - To pokazuje, jak bardzo Polacy i Niemcy zbliżyli się do siebie. Także tutaj siedzimy w jednej sali i świętujemy razem. Nie zawsze w historii tak było.

Projekt dla wszystkich

Otwarty charakter projektu podkreślił Rafał Bartek, lider mniejszości niemieckiej w Chrząstowicach.

- Szkółka adresowana jest do dzieci w wieku 6-10 lat, czyli do tej grupy, która jest w naszej gminie sportowo niezagospodarowana - zauważył. - Przyjęto wszystkie dzieci, które się zgłosiły. Nie było kryterium narodowego, znajomości języka niemieckiego ani bariery umiejętności sportowych. Szkółka ma zachęcać dziewczynki i chłopców zarówno do sportu, jak i do nauki języka. Liczymy, że dobry duch Miro Klose będzie prawdziwą inspiracją dla naszych podopiecznych.

Menedżer Mirosława Klose przysłał młodym zawodnikom specjalne pozdrowienia oraz ofiarowaną przez patrona szkółki koszulkę reprezentacji Niemiec z numerem 11. Prezentów dla młodych piłkarzy było znacznie więcej. Piłki przekazali m.in. marszałek województwa opolskiego Andrzej Buła i Wiesław Korek, wiceprezes Okręgowego Związku Piłki Nożnej w Opolu. Poseł do Bundestagu Helmut Nowak dla uczniów szkółki ufundował zestaw oryginalnych strojów drużyny Bayer 04 Leverkusen.

Początek działalności szkółki był też szczególnym przeżyciem dla rodziców zawodników.

- Cieszymy się, że nasz syn, 9-letni Lukas będzie się uczył gry w piłkę i języka niemieckiego - mówią Katarzyna i Sebastian Gierokowie z Dębskiej Kuźni. - Będzie trenował pod okiem trenera, a więc na bieżąco korygował błędy i okaże się, jakie ma predyspozycje sportowe. A jednocześnie może rozwijać zapoczątkowaną w szkole znajomość języka niemieckiego. Na pewno może mu się to w przyszłości przydać.

Maciej Rykała z Lędzin jest ojcem 7-letniego Kamila.

- Jesteśmy z żoną zainteresowani sportem i sami amatorsko uprawiamy różne dyscypliny (tenis, rowery, pływanie) - podkreśla pan Maciej. - Syn jest już w takim wieku, że roznosi go energia, więc stworzyliśmy mu możliwości do gry w tenisa, ale także do grania w piłkę w tej szkółce. Zwłaszcza, że jest to połączone z nauką języka niemieckiego, który w naszym regionie jest szczególnie popularny. Niemiecki i angielski to są te dwa języki, które na pewno się przydadzą. Taka idea "dwa w jednym", to jest superpomysł. Tylko przyklasnąć i realizować.

Wzory z Niemiec

Koordynator projektu, Aneta Juraschek ma nadzieję, że zajęcia sportowe pomogą dzieciom w poznawaniu języka i dadzą radość z uprawiania sportu.

- Na początku zajęcia, zwłaszcza dla młodszej grupy odbywać się będą dwujęzycznie, potem niemieckiego będzie przybywać, stosownie do możliwości dzieci. Chcemy przejść na język niemiecki jak najszybciej. Na razie treningi będą odbywać dwie grupy. Jest już także trzecia grupa, rezerwowa, która może ruszyć od września - mówi. - Uczestnicy treningów wywodzą się z całej gminy Chrząstowice. Zainteresowanie uczniów i rodziców było od początku bardzo duże, więc dzieci mamy w szkółce nawet więcej niż planowaliśmy. Mam nadzieję, że tak zostanie. Zajęcia poprowadzą dwaj trenerzy, Mariusz Ozimek i Piotr Michoń. Treningi odbywać się będą pod auspicjami Niemieckiego Związku Piłki Nożnej (DFB). Chcemy więc prowadzić niemiecką metodologię treningową w języku niemieckim. Sama mieszkałam 23 lata tam, więc władam niemieckim bardzo dobrze. Cieszę się, że mogę to połączyć z piłką nożną. To jest moja pasja, bo grali lub grają mój dziadek, ojciec, bracia, mąż i dzieci. W jakimś sensie nie miałam wyboru.

Jednym z gości był w sobotę Roman Wójcicki, pochodzący z Nysy były piłkarz Odry Opole i reprezentacji Polski, później zawodnik w klubie Hannover 96, a dziś trener jego grup młodzieżowych.
-To świetny pomysł - mówi - wzorujemy się dziś w Polsce chętnie na niemieckich przykładach piłkarskich. Takie inicjatywy są szczególnie cenne w małych miejscowościach, takich jak Chrząstowice. Bo zwykle tam braki, gdy chodzi o sport i szanse dla młodzieży, są największe. Myślę, że pod patronatem Miro Klose szkoła będzie się rozwijać. W Hannoverze też szuka się talentów, które potem uczą się techniki piłkarskiej pod okiem dobrych fachowców, z Manfredem Kaltzem, reprezentantem Niemiec i medalistą mistrzostw świata na czele.

- Jestem bardzo zadowolony, że do realizacji tego przedsięwzięcia doszło w naszym DFK - podsumowuje Rafał Bartek. - Bez pomocy sponsorów nie moglibyśmy tego zrobić w tym tempie. Kilka lat temu w podobnym stylu - niemal z niczego - powstała u nas młodzieżowa orkiestra. Dziś jest to jeden z najbardziej udanych projektów DFK Chrząstowice. Ta młodzież była też na otwarciu i nie tylko grała, ale i pomagała. Przyszli także po to, by zakasać rękawy i nas wesprzeć.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska