Grała IV liga. Nieoczekiwana porażka Skalnika dała fotel lidera Swornicy

oliwer ubus
Kamil Kowalczyk zdobył dwa gole dla swornicy>
Kamil Kowalczyk zdobył dwa gole dla swornicy>oliwer ubus
Wygrana piłkarzy Swornicy z ostatnim w tabeli Silesiusem Kotórz Mały niespodzianką nie była. Dała jednak awans na 1. miejsce, bo w Graczach wygrał Śląsk Łubniany.

W pierwszej części miejscowi dość wysoko zawiesili poprzeczkę gościom, którzy mieli problemy ze skonstruowaniem groźnej akcji. Jednak w 21. min "Swora" objęła prowadzenie za sprawą Syldorfa. Losy spotkania rozstrzygnęły się tuż po przerwie. Jeleniewski wykorzystał moment nieuwagi miejscowych obrońców, podał na siódmy metr do Scisły, a ten dopełnił formalności. Silesius próbował odrobić straty, ale strzały Juszczyka i Grygucia zostały zablokowane. W końcówce rozluźniona Swornica zdobyła jeszcze dwie bramki, a wygraną przypieczętował Kowalczyk, trafiając do siatki dwa razy.

Kluczowy dla losów spotkania w Graczach był jego pierwszy kwadrans. Wówczas dwa dobre dośrodkowania Szczutowskiego zamienili na bramki uderzeniami głową Szypuła i Bartosiewicz. Wynik 0-2 utrzymał się do przerwy i zapachniało sensacją. Wydawało się, że miejscowi są w stanie powalczyć jeszcze o korzystny rezultat, gdyż już w 48. min uzyskali kontaktową bramkę. I to taką, która mogła podłamać rywala. Paciorek niemal z linii środkowej boiska zdecydował się na zagranie w pole karne rywala. Do piłki wyszedł golkiper przyjezdnych Kozioł, ale nie przewidział, że futbolówka odbije się od ziemi w ten sposób, że wpadnie mu "za kołnierz". Więcej goli nie padło.
Decydujące dla przebiegu rywalizacji w Głubczycach były z kolei dwa momenty. W 32. min bramkarz miejscowych Berezowski interweniował poza polem karnym, ale nie trafił w piłkę tylko w nogi piłkarza Ligoty Turawskiej i zobaczył czerwoną kartkę. W efekcie Polonia musiała grać w "dziesiątkę", a po chwili na wielką próbę wystawiony został rezerwowy golkiper A. Lenartowicz. W 38. min w świetnym stylu obronił on mierzony strzał Gawlika. To była jedyna wyśmienita okazja Ligoty Turawskiej. Zdecydowanie groźniejsi byli gospodarze. Dwa razy strzelał Frydryk, z dystansu szczęścia próbował Kozłowski, ale najlepszą sytuację miał Szymczyszyn. Uderzał on z 5 m do niemal pustej bramki, ale przestrzelił. Dopiero w 82. min bramka gości została odczarowana. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego piłkę wypiąstkował Nolepa, ale wprost na głowę Milewskiego, który skierował ją do siatki.

Dobre zawody rozegrała u siebie Olimpia Lewnin Brzeski, ale skuteczniejsi byli goście ze Źlinic. Po czterech meczach bez zwycięstwa, po raz drugi z rzędu zdobyli oni komplet punktów, a pomógł im w tym bramkarz Staroń, który występu nie zaliczy do udanych. Olimpia na pierwszego gola zdobytego przez Schichtę zdołała odpowiedzieć. Po rzucie rożnym w polu karnym Orła najlepiej znalazł się Paczek. Piłkarz ten powinien dać swojej drużynie prowadzenie w 61. min. Znalazł się w sytuacji sam na sam z Lokajem, górą był bramkarz. Wynik ustalił wprowadzony 5 min wcześniej Mokrzycki.
Przez pierwsze pół godziny spotkania w Otmuchowie aktywniejsi byli goście z Olesna, a swoje szanse zmarnowali. Potem nastąpiły dwie minuty Piątka. W 30. min dobił strzał Warzechy, ale sędzia odgwizdał spalonego. Za chwilę błędu już nie było, a napastnik OKS-u najszybciej dopadł piłki sparowanej przez golkipera po uderzeniu Pietrzaka. Pierwszy celny strzał po przerwie w wykonaniu Rychlika zwieńczył akcję zespołową Czarnych, ale ich radość trwała krótko, gdyż na ziemię sprowadził ich uderzenim z rzutu wolnego Pietrzak. Miejscowi nie zamierzali się jednak poddawać i raz jeszcze wyrównali. Tyle, że ostatnie słowo należało do Olesna.

W sobotnie popołudnie w Nysie okazji bramkowych nie brakowało, ale żaden gol nie padł. Obie drużyny w IVlidze zagrały ze sobą trzeci raz i znów padł remis. Już w 7. min minimalnie spudłował Wandas, potem dwa razy w dobrej sytuacji znalazł się Kotrys i wreszcie w 74. min po wielkim zamieszaniu tylko ofiarna interwencja Pietruszki zapobiegła utracie gola. Pogoń odpowiedziała trzy razy. Próby Rudzkiego i Perewiznego nie były najlepsze jakościowo, a najbliżej powodzenia był Wicher. W 34. min przymierzył z ponad 20 metrów, ale trafił w poprzeczkę.
Po pięciu zwycięstwach przegrał Orzeł Dzierżysław. W Paczkowie już w 5. min uratował ich słupek po strzale Ł. Krótkiewicza, potem ten sam zawodnik spudłował z dystansu, a dwa razy w idealnej okazji znalazł się Niziołek. Poza tym bramkarz Daniel Benesz obronił uderzenia Gucwy i Markowskiego, a Ł. Krótkiewicz trafił w poprzeczkę. Dopiero w 40. min Sparta udokumentowała swoją dużą przewagę. Do bezpańskiej piłki dopadł Klag i mocnym strzałem wreszcie pokonał Benesza. Po przerwie Sparta wciąż atakowała, ale w 48. min mogło być 1-1. Po strzale Dominika piłkę wybił Klag. Potem okazję zmarnował Bednarz i dopiero kolejna akcja Ł. Krótkiewicza dała efekt.

Sparta Paczków - Orzeł Dzierżysław 2-1 (1-0)
1-0 Klag - 40., 2-0 Ł. Krótkiewicz - 57., 2-1 Kupiec - 86.

Skalnik Gracze - Śląsk Łubniany 1-2 (0-2)
0-1 Szypuła - 13., 0-2 Bartosiewicz - 16., 1-2 Paciorek - 48.

Olimpia Lewin Brzeski - Orzeł Źlinice 1-2 (1-1)
0-1 Schichta - 10., 1-1 Paczek - 31., 1-2 Mokrzycki - 72.

Polonia Głubczyce - Ligota Turawska 1-0 (0-0)
1-0 Milewski - 82.

Silesius Kotórz Mały - Swornica Czarnowąsy 0-4 (0-1)
0-1 Syldorf - 21., 0-2 Scisło - 48., 0-3 Kowalczyk - 79., 0-4 Kowalczyk - 90.

Czarni Otmuchów - OKS Olesno 2-4 (0-1)
0-1 Piątek - 32., 1-1 Rychlik - 51., 1-2 Pietrzak - 54., 2-2 Wąchała - 63., 2-3 Jeziorowski - 66., 2-4 Trawiński - 78.

Polonia Nysa - Pogoń Prudnik 0-0

Stal Brzeg - Piast Strzelce Opolskie (przełożony na 5.10)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska