Trzeba poczekać, żeby murawa odpowiednio się ukorzeniła, dlatego zimą jeszcze nie będzie można korzystać z boiska - mówi Marek Antoniewicz, burmistrz Grodkowa. - Otwarcie planujemy na wiosnę, chcemy to zrobić przy sztucznym oświetleniu.
- Możemy poczekać - uśmiecha się Marek Morawski, prezes GKS-u Grodków. - W piątek dokładnie oglądał obiekt i nie ukrywał zadowolenia. - Na starym wstyd było grać. Kiedy słonko mocniej przygrzało, murawa robiła się twarda jak beton.
Chluby klubowi ani miastu nie przynosiły też zrujnowane trybuny i stary budynek z ciasnymi szatniami. Teraz kibice będą siedzieli na 500 plastikowych krzesełkach (połowa pod dachem), a na piłkarzy i sędziów czekają przestronne szatnie. I to wszystko za 3,8 mln złotych, z czego gmina wyda zaledwie 700 tysięcy (pozostałe koszty pokryła Unia Europejska).
Dla porównania: w Brzegu za stadion z trzema boiskami zapłacono 30 milionów (przy dotacji w wysokości 10 mln) i gmina będzie musiała przez lata spłacać wielomilionowy kredyt.
- Nasz obiekt jest na miarę naszego miasteczka - ocenia burmistrz Antoniewicz.
Niestety, tu również nie wypaliły plany zakładające, że nowy stadion ściągnie do Grodkowa jedną z drużyn uczestniczących w Euro 2012.
- Zbyt późno dostaliśmy dotację. Jeśli mielibyśmy się starać o ośrodek pobytowy, to stadion musiałby być gotowy już dawno - tłumaczy burmistrz. - Dlatego nawet nie zachęcaliśmy do pośpiechu prywatnego inwestora, który w pobliskim Sulisławiu przebudowuje pałac na hotel.
Teraz miasto chce jeszcze urządzić dodatkowe boisko treningowe, które w przyszłości- po znalezieniu kolejnych dotacji na rozbudowę - ma też służyć lekkoatletom.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?