Grodkowanki ścięły włosy. Dzieci chore na raka dostaną peruki

Jarosław Staśkiewicz
Jarosław Staśkiewicz
- Zdecydowałam się na ścięcie włosów, bo bardzo chciałam pomóc dzieciom - mówiła Natalia Kilarska, która razem z koleżankami z LO w Grodkowie wzięła udział w akcji.
- Zdecydowałam się na ścięcie włosów, bo bardzo chciałam pomóc dzieciom - mówiła Natalia Kilarska, która razem z koleżankami z LO w Grodkowie wzięła udział w akcji. Jarosław Staśkiewicz
W salonie fryzjerskim w Grodkowie panie oddały ponad 20 metrów włosów. - I na tym na pewno nie poprzestaniemy - mówi Natalia Walczak, menadżerka salonu, który dołączył do akcji "Włosem w raka".

Akcję „Włosem w raka” od roku prowadzi stowarzyszenie Mówimy Nieborakowi z Nysy. Społecznicy gromadzą włosy i robią z nich peruki dla dzieci, które przeszły chemioterapię.

- Z włosów od czterech dawców można już zrobić całkiem fajną perukę - podkreśla Ewa Ozga, prezes stowarzyszenia. - Udało nam się przekazać ponad 10 peruk dzieciom z całej Polski, ale zgłoszeń chętnych ciągle przybywa.

Akcja trafiła do Grodkowa dzięki Natalii Walczak i jej salonowi. Podsumowano w nim pierwsze dwa miesiące działań.

- Liczyłam na spory odzew, ale nie spodziewałam się aż takiego - podkreślała Natalia Walczak. - Od początku wakacji zebraliśmy ponad 20 metrów włosów od 64 osób! Dwa warkocze przyszły nawet pocztą z drugiego końca Polski.

- Bardzo chciałam pomóc dzieciom i dlatego się na to zdecydowałam. To nie było łatwe, bo to wielka zmiana, a włosy rosną mi bardzo wolno i nie ścinałam ich chyba od czterech lat - mówiła nam Natalia Kilarska, licealistka z Grodkowa.

O tym jak przekazać włosy można przeczytać na stronie mowimynieborakowi.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska