Groźny barszcz Sosnowskiego trzeba energicznie zwalczać

Jarosław Staśkiewicz
Jarosław Staśkiewicz
O barszczu Sosnowskiego rosnącym na polu pod Łosiowem poinformowaliśmy urząd gminy w Lewinie Brzeskim. Usunięcie rośliny to jednak zadanie właściciela gruntu i wszystko zależy od tego, kto administruje rowem.
O barszczu Sosnowskiego rosnącym na polu pod Łosiowem poinformowaliśmy urząd gminy w Lewinie Brzeskim. Usunięcie rośliny to jednak zadanie właściciela gruntu i wszystko zależy od tego, kto administruje rowem. Jarosław Staśkiewicz
Inaczej ta toksyczna i inwazyjna roślina będzie się szybko rozprzestrzeniać. Już teraz występuje w wielu miejscach naszego regionu.

Komunikaty ostrzegające o występowaniu barszczu Sosnowskiego wydały m.in. gminy Kietrz i Nysa, ale barszcz jest zapewne na terenie wielu opolskich gmin, tylko nie wszędzie informacje o nim docierają do urzędów.

O skupisku groźnej rośliny na polu między Różyną a Łosiowem doskonale wiedzą okoliczni mieszkańcy. Wzdłuż rowu na długości co najmniej 100 metrów rosną wielkie, sięgające około 3 m wysokości łodygi z bujnym kwiatostanem.

Kontakt liści ze skórą w połączeniu ze słońcem oznacza silne poparzenie, które w skrajnych przypadkach może doprowadzić do śmierci, jak niedawno w przypadku 67-letniej kobiety spod Jeleniej Góry.

W dodatku objawy nie występują natychmiast. Mogą pojawić się po kilkunastu minutach, więc do tego czasu nieświadomy zagrożenia człowiek może doznać poważnego poparzenia.

Dlatego kilka opolskich gmin zleca firmom usuwanie rośliny z terenów komunalnych, co nie jest łatwe, bo barszcz ma bardzo rozwinięty system korzenny i bez jego całkowitego usunięcia będzie się co roku odradzać.

Teraz w sukurs samorządowcom przyszedł Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, który ogłosił program dotacji i pożyczek na zwalczanie barszczu. Łącznie przeznaczył na to ponad 12 mln zł. Minimalna kwota to dotacji do 300 tys. zł.

- Te pieniądze przeznaczone są więc na zwalczanie dużych powierzchni, np. 0,5 czy 1 ha, a u nas takich nie ma, dlatego musimy sobie radzić sami - mówi Michał Baziuk z Urzędu Miasta w Nysie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska