Szczególnie widać to na drzewach, stojących przy ulicy Marka z Jemielnicy, czy tych przy Plebiscytowej.
- Są tam piękne szpalery drzew, ale liście na kasztanowcach zżółkły już w sierpniu - opowiada pani Alicja. - Teraz część drzew wygląda tak, jakbyśmy mieli listopad, a przecież za oknem dopiero wrzesień.
Anna Witych, wicedyrektor Miejskiego Zarządu Dróg, przekonuje, że nasze kasztanowce są w lepszym stanie niż kilka lat temu.
- Gdybyśmy nie walczyli ze szrotówkiem, to jest wielce prawdopodobne, że wiele z kasztanowców czekałoby teraz na wycinkę - mówi Witych. Szrotówek kasztanowcowiaczek to niewielki motyl, który do Polski przywędrował z Bałkanów. Składa jaja na liściach kasztanowców. Wylęgające się larwy niszą je i powodują, że na liściach powstają zamierające, brązowe plamy.
Gdy larw jest dużo, osłabione drzewo może nie owocować i jesienią nie pojawiają się na nim kasztany.
Urzędnicy już od sześciu lat montują na drzewach specjalne opaski oraz pułapki, które zbawiają larwy motyli, a dzięki temu szkodników jest mniej.
Tylko w tym roku akcja kosztuje budżet Miejskiego Zarządu Dróg około 75 tysięcy złotych, dzięki tej kwocie udało się zabezpieczyć 552 drzewa. Poza montażem pułapek będą też usuwane opadłe liście, w których żerują larwy.
- Ale nie ma mowy, abyśmy całkowicie pozbyli się szrotówka, na to potrzeba wielu lat - ocenia Witych.
Wicedyrektor podkreśla, że kasztanowce niszczą nie tylko larwy motyla, ale też susza, która od kilku lat odnotowywana jest w Polsce.
Zobacz też: Opolskie Info [22.09.2017]
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?