Brazylia grała w swoim ostatnim meczu grupowym z najsłabszym Kamerunem i tylko przez moment pachniało niespodzianką. Gospodarze rozkręcali się powoli, ale tradycyjnie wystarczył błysk Neymara. Tyle że Kamerun się nie poddawał i zaczął coraz odważniej atakować. W 26. min zaskoczył rywala. Dość szczęśliwie i przy biernej postawie stoperów piłke z bliska w siatce umieścił Joel Matip.
Jeszcze przed przerwą po raz drugi pokazał się Neymar. Uderzył precyzyjnie z dystansu, a Charles Itandje nie miał szans na skuteczną obronę. Neymar ma koncie cztery trafienia i jest samodzielnym liderem klasyfikacji na króla strzelców.
Tuż po przerwie Canarinhos właściwie postawili kropkę nad "i". Skrzydłem przedarł się David Luiz, po którego dośrodkowaniu Fred dołożył tylko głowę i zdobył swojego pierwszego gola na mundialu. Dzielo zwieńczył rezerwowy Fernandinho. Po przejęciu piłki i szybkiej jej wymianie znalazł się sam na sam z bramkarzem i nie miał kłopotów ze zdobyciem gola.
Teraz Brazylijczykow czeka mecz 1/8 finału z Chile, którego chcieli przed mistrzostwami uniknąć.
Kamerun - Brazylia 1-4 (1-2)
0-1 Neymar - 17., 1-1 Matip - 26., 1-2 Neymar - 34., 1-3 Fred - 49., 1-4 Fernandinho - 84.
Kamerun: Itandje - Nyom, N'Koulou, Matip, Bedimo - Choupo-Moting (81. Jean II Makoun), Mbia, N'Guemo, Enoh, Moukandjo (58. Salli) - Aboubakar (72. Webo).
Brazylia: Cesar - Alves, Silva, Luiz, Marcelo - Paulinho (46. Fernandinho), Hulk (63. Ramires), Gustavo, Neymar (71. Willian), Oscar - Fred.
Sędziował Jonas Eriksson (Szwecja). Żółte kartki: Mbia, Salli, Enoh.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?