Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle drugi raz z rzędu zwycięzcą Ligi Mistrzów! [ZDJĘCIA]

Wiktor Gumiński
Wiktor Gumiński
Itas Trentino - Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 0:3
Itas Trentino - Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 0:3 cev.eu
Siatkarze Grupy Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle pokonali Itas Trentino 3:0 w finale Ligi Mistrzów i tym samym wygrali te rozgrywki po raz drugi z rzędu!

W decydującym starciu spotkały się te same drużyny co w poprzednim sezonie, ale jego scenariusz różnił się od tego, jaki obserwowaliśmy podczas finału w 2021 roku w Weronie. Zadbał o to przede wszystkim Kamil Semeniuk, przyjmujący Grupy Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle.

Przy wyborze najlepszego zawodnika finałowego starcia w Lublanie nie było najmniejszych wątpliwości. Choć początkowo ten rodowity kędzierzynianin nie mógł złapać swojego optymalnego rytmu w polu serwisowym, to jednak jego postawa w ataku przechodziła najśmielsze oczekiwania. Jak na bohatera spotkania przystało, to również on zadał decydujący cios, zdobywając dla Grupy Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 32. punkt w trzecim secie i tym razem pieczętując jej drugi z kolei triumf w rozgrywkach Ligi Mistrzów.

O tym, jak znakomity występ zaliczył Semeniuk najlepiej przemawiały liczby. 27 - tyle punktów zdobył w całym, zaledwie trzysetowym meczu! Ale to nie wszystko! 74 - z takim procentem skuteczności w ataku zakończył zawody z Itasem (26/35), co jak na skrzydłowego jest w siatkówce wynikiem wprost kosmicznym. A jakby jeszcze tego było mało, ani razu nie dał się zablokować i popełnił w tym elemencie zaledwie jeden błąd.

Choć pozostali siatkarze Grupy Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle również rozgrywali oczywiście bardzo dobre zawody, to jednak bez takiej postawy Semeniuka zamknięcie rywalizacji w trzech setach byłoby niezwykle trudne. A było to bardzo istotne, ponieważ w trzeciej partii po stronie kędzierzyńskiego klubu obserwowaliśmy parę niepokojących obrazków. Skurcze zaczęły już bowiem łapać libero Erika Shojiego i rozgrywającego Marcina Janusza (dwukrotnie), ale obaj gracze zacisnęli zęby i dotrwali na boisku do końca spotkania.

Mimo że kędzierzynianie cały czas musieli się mieć na baczności, przez większość potyczki to oni rozdawali karty. Bardzo mądrą grą mocno ograniczyli oni po stronie Itasu poczynania Daniele Lavii, a z czasem również praktycznie wyłączyli z gry nową gwiazdę włoskiej i światowej siatkówki - przyjmującego Alessandro Michieletto.

Jedynym zawodnikiem zespołu z Trydentu, który mocno dawał się Grupie Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle we znaki, był doświadczony bułgarski przyjmujący Matej Kazijski. Mimo 38 lat na karku, wielokrotnie udowadniał on, że wiek to jedynie liczba. Niejednokrotnie ratował swoją drużynę nawet w ekstremalnych sytuacjach, ale na dłuższą metę, w konfrontacji ze zdecydowanie bardziej kompletną ekipą z Kędzierzyna-Koźla, był po prostu bezradny.

- Na początku sezonu, po roszadach w naszej drużynie, dużo osób się wypowiadało, że to nie będzie sezon ZAKSY. Ale zamknęliśmy usta co niektórym i udowodniliśmy, że mimo pewnych kadrowych zmian drużyna cały czas ma to samo DNA. Już od dwóch lat płynie w niej krew zwycięzców - powiedział po ostatnim gwizdku Semeniuk.

- Trudno mi jeszcze uwierzyć w to, czego dokonaliśmy. Ale kiedy już to do mnie dojdzie, pewnie kilka łez poleci - dodał Janusz. - Od drużyny, która sama do końca nie znała swojego potencjału, przeszliśmy drogę do zdobycia trzech najważniejszych trofeów w sezonie. To coś niewiarygodnego!

Itas Trentino - Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 0:3 (22:25, 20:25, 30:32)
Itas: Sbertoli, Kazijski, Lisinac, Lavia, Michieletto, Podrascanin, Zenger (libero) oraz D'Heer, Pinali.
ZAKSA: Janusz, Śliwka, Smith, Kaczmarek, Semeniuk, Rejno, Shoji (libero) oraz Kluth.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dni Lawinowo-Skiturowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska