Faworyt ćwierćfinałowego starcia w Hali Azoty jest tylko jeden i są nim oczywiście gospodarze, rywalizujący w obecnej edycji Pucharu Polski jako obrońca tytułu. Pomimo że na przełomie stycznia i lutego kędzierzynianie przez kilkanaście dni nie mogli trenować z powodu licznych zakażeń koronawirusem, w ostatnich dniach potwierdzili już oni, że wrócili na właściwe tory. Wyjazdowe zwycięstwo w Lidze Mistrzów nad Cucine Lube Civitanova (3:2) oraz pewny ligowy triumf nad Ślepskiem Malow Suwałki (3:0) są tego najlepszymi dowodami. Teraz stoją przed sporą szansą, by za kilka dni cieszyć się z wywalczenia pierwszego trofeum w obecnym sezonie.
Każdy inny wynik niż awans Grupy Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle do turnieju finałowego byłby niesamowitą sensacją. Jej przesłanek próżno jednak szukać zarówno na podstawie poczynań siatkarzy PSG Stali w ostatnich tygodniach, jak i historii ich starć z kędzierzynianami w obecnych rozgrywkach ligowych (w każdym z nich bezdyskusyjnie 3:0 triumfowali wicemistrzowie Polski).
- Do Kędzierzyna-Koźla jedziemy po zwycięstwo, choć wiemy, jak trudne zadanie nas tam czeka - zapowiedział Kamil Dembiec, libero PSG Stali. - Będziemy walczyć, by utrzymać tę krótką serię zwycięstw, którą mamy w Pucharze Polski. Czasem rządzi się on swoimi prawami i wierzymy, że uda nam się sprawić niespodziankę.
- Na razie skupiamy się w stu procentach na ćwierćfinale ze Stalą, by w ogóle do Wrocławia pojechać - powiedział z kolei Marcin Janusz, rozgrywający Grupy Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle. - Pokazaliśmy już jednak, że potrafimy wygrać z każdym, więc zdobycie Tauron Pucharu Polski jest jak najbardziej w naszym zasięgu.
20240417_Dawid_Wygas_Wizualizacja_stadionu_Rakowa
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?