Rywale z województwa podlaskiego to absolutny beniaminek tego poziomu, a nasz team to mistrz Polski. Miejscowych rzecz jasna nikt nie zamierzał lekceważyć, wszak w swoim debiutanckim sezonie już zdążyli wygrać siedem z 18 spotkań. W związku z tym znacznie bliżej aniżeli do rozpaczliwej walki o utrzymanie jest im do „ósemki”.
I śmiało można napisać, iż cały czas starają się o prawo gry w play off. Kędzierzynianie, jakkolwiek to brzmi, właśnie to sobie praktycznie zapewnili, choć wiadomo, że ich ambicje są znacznie wyższe.
Na boisku jednak długo nie było widać, że obie ekipy grają o zupełnie różne cele. Choćby napisać po pierwszej partii, iż mieliśmy bój na całego, to nic nie napisać. Podczas tego fragmentu meczu bowiem również żadna ze stron nie chciała odpuścić, aż w końcu zwyciężyło doświadczenie przyjezdnych, którzy triumfowali dopiero przy stanie 31:33.
Wcześniej jednak miejscowi mieli moment gdy wysforowali się nawet na trzy piłki przewagi. Wtedy to jednak sygnał do ataku dał Łukasz Wiśniewski, a zupełnie obudził się późniejszy MVP Aleksander Śliwka. Gdy Arpad Baroti wreszcie zrehabilitował się za słabszy początek to od razu dał kędzierzynianom minimalne prowadzenie. Rywale jednak mieli w swoich szeregach Bartłomieja Bołądzia. Tak czy inaczej doszło do walki na przewagi, a w niej miejscowi popełnili o jeden błąd za dużo.
Ta nauka poskutkowała w kolejnym secie gdy podopieczni Nikoli Grbicia szybko wyszli na prowadzenie 8:3. W znacznej mierze było to zasługą wreszcie bardzo dobrze prosperującego bloku. Za to słabo spisywali się na zagrywce co jednak „przykrywała” dobra postawa Kamila Semeniuka i Śliwki. Niemniej goście z lepszym lub gorszym skutkiem kontrolowali przewagę i koniec końców zwyciężyli do 18.
Trzecia odsłona była swoistego rodzaju połączeniem pierwszej i drugiej. Na początku była wyrównana walka (10:12), ale z biegiem czasu kędzierzynianie zaczęli zwiększać dystans. Swoje w ataku robił Baroti. W dodatku znowu na odpowiedni poziom wszedł blok i gdy na tablicy było już 18:23 dla nich stało się jasne, iż goście wrócą do domu z pełną pulą. I tak się niebawem stało.
Ślepsk Suwałki - Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 0:3 (31:33, 18:25, 19:25)
Ślepsk:Tuaniga, Klinkenberg, Takvam, Bołądź, Szerszeń, Sapiński, Filipowicz (libero) oraz Stańczak (libero), Szwaradzki, Rudzewicz, Rohnka i Gonciarz
ZAKSA: Toniutti, Śliwka, Wiśniewski, Baroti, Semeniuk, Rejno, Zatorski (libero) oraz Stępień, Smith i Grygiel.
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?