Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle zwyciężyła z Jastrzębskim Węglem w hicie 4. kolejki PlusLigi [RELACJA, ZDJĘCIA]

Wiktor Gumiński
Wiktor Gumiński
Wciąż nie ma mocnych na siatkarzy Grupy Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle w sezonie 2020/21.
Wciąż nie ma mocnych na siatkarzy Grupy Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle w sezonie 2020/21. Wiktor Gumiński
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle pokonała u siebie 3:1 Jastrzębski Węgiel w meczu na szczycie 4. kolejki PlusLigi i tym samym utrzymała się na fotelu lidera.

Starcie dwóch niepokonanych wcześniej w lidze poważnych kandydatów do zdobycia tytułu przyniosło spodziewane emocje, jeżeli chodzi o ładunek emocjonalny. Od samego początku było widać, że obie ekipy dysponują zbliżonym potencjałem. Stąd też przez większość pierwszego seta bardzo trudno było wskazać zwycięzcę.

Przełom nastąpił w okolicach wyniku 18. punktu, kiedy to w pole zagrywki po stronie Grupy Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle powędrował Aleksander Śliwka. Jego niezwykle precyzyjne serwisy kompletnie rozregulowały wcześniej dobrze funkcjonującą jastrzębską maszynę. Przyjmujący kędzierzynian albo zdobywał bezpośrednie punkty, albo jego koledzy mieli okazje do wyprowadzania kontrataków, które technicznymi zagraniami skutecznie wykańczał Kamil Semeniuk.

Choć ostatecznie gospodarze wygrali inauguracyjną odsłonę 25:20, druga partia miała do niej bardzo podobny scenariusz. Tym razem wydawało się, że bohaterem końcówki zostanie wcześniej przeciętnie grający Łukasz Kaczmarek. To bowiem dzięki jego udanym zagraniom w kluczowych momentach było już 24:22 dla miejscowych. Wtedy jednak o sobie dał znać były zawodnik Grupy Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle, ukraiński środkowy Jurij Gladyr. Posłał on dwa asy serwisowe, a one przywróciły wiarę w sukces całej drużynie gości. Po walce na przewagi to właśnie oni zwyciężyli ostatecznie 29:27.

- Ta sytuacja z końcówki drugiego seta nie powinna była się wydarzyć - wyjaśniał Semeniuk. - Czasami jednak tak bywa, że już się „witamy z gąską”, a tu nagle wygrana ucieka. Tak było tym razem, bo Jurek Gladyr w swojej byłej hali po prostu zrobił różnicę zagrywką. Przez chwilę baliśmy się, że to może napędzić rywali w dalszej części spotkania, ale na szczęście udało nam się szybko zapomnieć o tym drobnym niepowodzeniu i wrócić na właściwe tory.

Przegrana partia wręcz wyraźnie rozzłościła ekipę z Kędzierzyna-Koźla. Było to widać w jej poczynaniach od pierwszych piłek trzeciego seta. W nim gospodarze praktycznie przez cały czas byli stroną dominującą, a w ich szeregach wyróżniali się Semeniuk oraz środkowy Jakub Kochanowski (8/10 w ataku, 5 bloków). Ponownie jednak kędzierzynian dopadł przestój w końcówce. Od stanu 24:20 stracili oni trzy "oczka" z rzędu, ale potem w końcu na raty partię zakończył David Smith.

Czwarta odsłona to właściwie powtórka z trzeciej, tyle że przewaga Grupy Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle była w niej jeszcze bardziej zdecydowana. Ponownie jednak napotkała ona na problemy w końcówce, tyle że prowadząc wcześniej 24:16 już absolutnie nic złego stać się jej nie mogło. Dzięki kolejnej wygranej za trzy punkty, po zakończeniu 4. kolejki podopieczni Nikoli Grbica na pewno pozostaną na pozycji lidera.

W następnej serii spotkań, zmierzą się oni w sobotę (godz. 20.30) na wyjeździe z Treflem Gdańsk. Ekipa z Pomorza również jest do tej pory niepokonana,ale ma rozegrany o jeden mecz mniej niż kędzierzynianie.

Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Jastrzębski Węgiel 3:1 (25:20, 27:29, 25:23, 25:20)
ZAKSA: Toniutti, Śliwka, Kochanowski, Kaczmarek, Semeniuk, Smith, Zatorski (libero) oraz Kluth, Staszewski.
Jastrzębski: Kampa, Louati, Gladyr, Al Hachdadi, Fornal, Wiśniewski, Popiwczak (libero) oraz Tervaportti, Szalacha, Biniek, Szymura.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska