Grupa wyrostków terroryzuje Kopice

Tomasz Dragan
Ochroniarze strzegący pałacu w Kopicach boją się o swoje bezpieczeństwo.
Ochroniarze strzegący pałacu w Kopicach boją się o swoje bezpieczeństwo.
Z piątku na sobotę chuligani napadli na ochroniarzy pilnujących ruin zamku. - Cudem uszliśmy z życiem - mówią pracownicy.

To była prawdziwa jatka. W ruch poszły sztachety, butelki i puszki po piwie.

Nie pomogła wysoka żelazna brama, którą założyli nowi właściciele ruin zamkowych, by uniemożliwić wyrostkom pijackie imprezy. Do tej pory młodzi impezowali w zamku ile chcieli. Teraz nie mogą. Dlatego są wściekli.

- Baliśmy się jak cholera. Nas dwóch, a ich z dwudziestu - opowiada jeden z pracowników firmy, który miał służbę. - Rozwalili bramę, kłódkę i łańcuch. Ruszyli na nas z okrzykami: - Zabijemy tych skur.. synów!

Napastnicy sforsowali drzwi stróżówki.

- Udało nam się z kolegą uciec do lasu. Inaczej by nas zabili - relacjonuje ochroniarz.

Po kilkunastu minutach w Kopicach zjawił się patrol policji. Ochroniarze mówią, że interwencja ograniczyła się jedynie do spisania personaliów kilku wyrostków. Ustalono nazwiska jedynie pięciu napastników. Mają od 17 do 23 lat. Nikogo nie zatrzymano.

- Bo policja boi się gówniarzy. Już kilka razy zgłaszaliśmy, że nam grożono i nic. A oni dalej chodzą po wsi i śmieją się z tego. I tylko mówią, że znowu nam wpier..lą - opowiada inny pracownik ochrony, z którym rozmawialiśmy w niedzielę pod zamkiem.

W Kopicach tylko na pozór spokój. Ludzie po cichu mówią o bandzie naćpanych i pijanych wyrostków terroryzujących miejscowość. Mają dosyć, ale nikt nie chce się wychylić. Dlatego dorośli odsyłają nas do chłopaków.

I faktycznie. Wygląda na to, jakby wsią rządziła banda gówniarzy. Najstarszy z nich ma może siedemnaście lat. Butelka piwa w ręce, drugą trzyma kierownicę motorynki.

- Była zadyma i co z tego - śmieje się. - To nie my, to starsi. A zresztą co was to obchodzi.

Chłopcy potrafią się zorganizować. Dwie bandy na motorynkach bacznie obserwują wizytę reportera w Kopicach pokazując w jego kierunku nieprzyzwoite gesty.
- Tak jest cały czas. Pomóżcie nam przywrócić spokój - błaga jedna z gospodyń.

Młodszy inspektor Sławomir Michalski, komendant powiatowy brzeskiej policji: - Sprawa ma bardzo wysoki priorytet. Prowadzimy intensywne czynności w sprawie wydarzeń, jakie mają miejsce w Kopicach. Więcej nikt nie będzie niepokoić mieszkańców - zapewnia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska