Grupie mieszkańców nie udało się odwołać zarządu spółdzielni w Prudniku

Krzysztof Strauchmann
Krzysztof Strauchmann
W prudnickiej Spółdzielni Mieszkaniowej podsumowano wyniki głosowań na 6 osiedlowych walnych zebraniach członków.

- Żaden wniosek o odwołanie członka zarządu nie uzyskał wymaganej większości 3/4 głosów - informuje Roman Bijowski, prezes spółdzielni.

Przypomnijmy: przed zebraniami grupa ok. 50 spółdzielców złożyła wnioski o odwołanie całej rady nadzorczej. Zarzuca jej brak właściwej kontroli nad działaniami zarządu spółdzielni. W drugim wniosku zaproponowano też zamrożenie zarobków zarządu na poziomie tych z ubiegłego roku. - Nikt z zarządu nie został odwołany, ale dwie osoby były blisko - precyzuje Roman Bijowski. - Przegłosowano natomiast wniosek o zamrożenie poborów. Jednak ostateczną decyzję w tej sprawie podejmie rada nadzorcza. Członkowie spółdzielni nie zgodzili się też przy okazji na naszą propozycję, by wybudować dwa nowe parkingi na osiedlach.

- W większości spraw dostaliśmy poparcie. Spółdzielcy podeszli do zarzutów bardzo realistycznie - komentuje Eugeniusz Drohomirecki, przewodniczący rady nadzorczej.
- Naszym celem było zwrócenie uwagi na pewne problemy i to się udało - mówi Jan Salamon, jeden z inicjatorów protestu. - Teraz zbierzemy 300 podpisów i będziemy wnioskować o zwołanie nadzwyczajnego zebrania, na które przygotujemy się lepiej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska