Od 1 września do 7 października ubiegłego roku na grypę lub schorzenia grypopodobne zapadło 3333 mieszkańców województwa. W tym samym okresie tego roku – już 4181. W pierwszym tygodniu września br. chorych było 325, w drugim – 770, a w ostatnim już 965. Od 1 do 7 października doszło kolejnych 1157.
Grypa atakuje Opolan już od września, ale początkowo nie było to bardzo zauważalne. Natomiast od minionego poniedziałku, odkąd na dworze zrobiło się bardzo zimno i temperatura w dzień wynosi zaledwie kilka stopni, w przychodniach na Opolszczyźnie zaroiło się od kichających, kaszlących i zakatarzonych pacjentów.
– Od dwóch dni przeżywamy istne oblężenie, dziś zapisaliśmy na wizytę już 44 osoby, dorosłych i dzieci, a dochodzi dopiero południe – mówiła wczoraj rejestratorka z przychodni „Polimed” w Opolu. – Przy czym są to wyłącznie pacjenci z objawami chorób, natomiast osoby, które przyszły tylko po receptę na leki, mogą mieć problem z dostaniem się dziś do lekarza.
Skąd ten atak grypy?
– W tym roku na dworze długo było ciepło i słonecznie, jeszcze w ubiegłym tygodniu ludzie chodzili lekko ubrani, po czym przyszło gwałtowne załamanie pogody i mamy tego efekt – tłumaczy dr Aldona Michalak, pediatra z „Polimedu”. – Organizm człowieka nie zdążył się jeszcze przestawić, oswoić z tak niską temperaturą, więc zaczęły się choróbska.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?