Grzechy opolskich pracodawców. Nie płacą na czas, zatrudniają na czarno

Duża firma budowlana od lipca ub.r. jest winna pracownikom 772 tys. zł.

- Po kontroli i interwencji inspektorów pracodawca zaczął wypłacać zaległości, ale jeszcze w pełni ich nie uregulował - wyjaśnia Łukasz Śmierciak, rzecznik prasowy Okręgowego Inspektoratu Pracy w Opolu.

W ubiegłym roku inspekcja przeprowadziła w sumie ponad 3000 kontroli u opolskich pracodawców.

Dotyczyły one legalności zatrudniania Polaków i cudzoziemców, skarg na pracodawców, prawidłowości wypłaty wynagrodzeń oraz BHP na budowach.

**Zobacz w serwisie regiopraca:

**

Wnioski z tych kontroli nie są optymistyczne.

Inspektorzy wydali 474 decyzje dotyczące wstrzymania prac w sytuacji bezpośredniego zagrożenia życia lub zdrowia zatrudnionych, 337 razy nakazywali wstrzymanie eksploatacji niebezpiecznych maszyn i urządzeń.

- Szefowie niekiedy sprowadzają do firm stare, zdezelowane maszyny, nie bacząc na ich stan techniczny - komentuje Arkadiusz Kapuścik, okręgowy inspektor pracy w Opolu.

W 125 przypadkach inspektorzy nakazali skierowanie pracowników do innych praz niezagrażających ich bezpieczeństwu.

- Chodziło np. o sytuację, kiedy pracownicy nie mieli uprawnień do pracy przy konkretnym stanowisku - dodaje inspektor Kapuścik.

Choć liczba firm w naszym regionie, które nie rozliczały się na czas z pracownikami z roku na rok spadła (101 w 2011 r, 83 w 2012 r.), to jednak wzrosła kwota zaległości (z 4 mln zł w 2011 r. do 4,2 mln zł w 2012 r.).

Spośród 1258 skarg zgłoszonych przez Opolan na pracodawców do PIP ponad 66% inspekcja uznała za zasadne.

Związane były one głównie z niepłaceniem wynagrodzenia, bezpieczeństwa pracy, niestosowaniem się do prawa w zakresie czasu pracy i legalności zatrudnienia.

Spadała też liczba wypadków przy pracy. W ub.r. odnotowano 9 śmiertelnych, 27 ciężkich, a w sumie było ich 62.

Wszystkie grzechy pracodawców. Cały raport dzisiaj w Nowej Trybunie Opolskiej