Grzegorz Lato: - Franek ma przyszłość

fot. Tomasz Dragan
Grzegorz Lato, prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej.
Grzegorz Lato, prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej. fot. Tomasz Dragan
- W 2012 roku mistrzostwa Europy są w Polsce, a więc reprezentację powinien poprowadzić nasz trener, znający doskonale warunki krajowe, mentalność zawodników, realia polskiej ligi - mówi Grzegorz Lato, prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej.

- Dlaczego zarząd PZPN-u postawił na Franciszka Smudę?
- Potrzebny był nam trener z charyzmą, który złakniony jest sukcesu na arenie międzynarodowej. W gronie krajowych trenerów były dwie poważne kandydatury: Henryk Kasperczak i Franciszek Smuda. Kasperczak jest wielką osobowością. Prowadził pięć reprezentacji i miał wiele sukcesów. Było też aż 14 kandydatur zagranicznych. Aż miło popatrzeć, wspomnę chociażby Avrama Granta, byłego trenera klubu Chelsea.

- Jednak powierzyliście kadrę Smudzie...
- Myślenie było bardzo proste. W 2012 roku mistrzostwa Europy są w Polsce, a więc reprezentację powinien poprowadzić nasz trener, znający doskonale warunki krajowe, mentalność zawodników, realia polskiej ligi. Stąd taki wybór.

- Można usłyszeć opinie, że zarząd PZPN przestraszył się kibiców i wolał wybrać popularnego Smudę.
- Nonsens. Przecież to wy dziennikarze zarzucacie nam, że nie kontynuujemy polskiej myśli szkoleniowej. Teraz słyszę, że coś zrobiliśmy pod publikę. Ręce mi opadają od tego wszystkiego. Proszę tylko zobaczyć jakie sukcesy odnosili dotąd nasi szkoleniowcy, jak panowie: Górski, Piechniczek, Gmoch czy Engel. Chwała Beenhakkerowi za awans do mistrzostw Europy w 2008 roku, ale też trzeba sobie jasno powiedzieć, że byliśmy najsłabszym zespołem tego turnieju. Dlatego teraz stawiamy na Franka.

- A co jeśli na Euro 2012 okaże się, że jako gospodarz będziemy nadal słabi. Przecież do tego turnieju nie gramy żadnych ważnych spotkań. Zostają tylko mecze towarzyskie.
- Widzę, że pan chce już wsadzić kij w mrowisko. A co będzie, kto odpowie, i tak dalej.

- Po prostu zastanawiam się jak każdy kibic w kraju. Pan nie ma takich obaw?
- Trener polskiej reprezentacji ma 2,5 roku spokojnej pracy. Nie gra żadnych ważnych spotkań, nie rywalizuje o jakieś punkty. Musimy teraz zorganizować mecze sparingowe z zespołami z najwyższej półki, by wiedzieć jak idą postępy w szkoleniu.

- I może wtedy kibice zaczną przychodzić na mecze.
- Proszę powiedzieć, o których konkretnie kibiców chodzi. O tych zarejestrowanych na stronie internetowej na Cyprze, czy w Nikozji. A może o tych dwóch panach z agencji reklamowej i PR, robiących dużo szumu?

- O tych, którzy nie przyszli na ostatni mecz eliminacji MŚ w Chorzowie.
- Jeśli wiedzielibyśmy, że będziemy grać tam o "czapkę gruszek", to zrobilibyśmy ten mecz w Kielcach. Byłoby tam 8 tysięcy ludzi i pełne trybuny. Na chorzowski 55 tysięcznik było sprzedane około 15 tysięcy biletów. Z tego 6 tysięcy nie przyszła, bo była fatalna pogoda. A jeśli idzie o tych kibiców "internetowych", to proszę sobie wejść na stronę i zobaczyć jak to wygląda. Co kliknięcie to jeden punkt. Tak można nabić kilkadziesiąt tysięcy głosów rzekomych kibiców. To fikcja. Za tym stoją dwie osoby z agencji reklamowej. Z prawdziwymi kibicami prowadzimy rozmowy. Oświadczyli nam, że zawieszają protest, by dać czas nowemu selekcjonerowi. Wiemy, że kibice mają dużo racji w tym co mówią, ale przecież zmiany nie nastąpią z dnia na dzień.

- Ale my wszyscy kibice, i ci internetowi i telewizyjni, chcemy wreszcie doczekać czasów, kiedy reprezentacja będzie w formie i da nam radość ze swojej gry.
- Dlatego postawiliśmy na Franka Smudę.

- Niedawno gości pan w Brzegu, by zobaczyć prace przy bazie sportowej. Ma ona szansę, by zostać ośrodkiem pobytowym na Euro 2012?
- Tego nie mogę obiecać, ale warto w to inwestować. Przecież takie ośrodku zostaną na długie lata. Mam nadzieję, że dzięki nim będziemy mieli jeszcze lepsze kadry.

Rozmowę przeprowadzono przed pierwszym meczem
Franciszka Smudy w roli selekcjonera kadry narodowej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska