Grzegorzak: - Platforma nie powinna się na nas obrażać

Jest pan zadowolony z jednego mandatu? Mierzyliście przecież znacznie wyżej.

Jeden poseł to było dla nas minimum. Chcieliśmy mieć dwa mandaty poselskie i jednego senatora, ale wyborcy chcieli inaczej. W wyborach do Senatu zagłosowano głównie na szyldy, a nie na nazwiska, bo to my mieliśmy je bardzo mocne. Mimo to uważam, że nasz wynik to duży sukces, bo przecież jesteśmy na scenie politycznej dopiero od pięciu miesięcy. Paweł Kukiz miał znacznie więcej czasu, aby przekonać do siebie wyborców. My dopiero zaczynamy, ale nie mamy kompleksów. Żadnych.

Platforma już wam trochę zazdrości sukcesu. W niedzielny wieczór można było usłyszeć, że gdyby nie Nowoczesna, to porażka PO byłaby dużo mniejsza.

Też to słyszałem. Tyle że nie Nowoczesna jest winna klęski Platformy, ale sama PO. Popełnili wiele błędów, ich poparcie zużyło się przez ostatnie lata. Platforma nie powinna się na nas obrażać, ale zastanowić się, jak powstrzymać PiS, które niebawem może mieć w Polsce władzę absolutną. Nam daleko do PiS, a także do ugrupowania Pawła Kukiza. Mamy za to w swoich szeregach wiele osób, które zawiodły się na PO. Chciałbym przypomnieć, że my wciąż w dużej mierze jesteśmy stowarzyszeniem. Ja też jestem koordynatorem, a nie przewodniczącym wojewódzkim struktury partyjnej.

Będzie pan przewodniczącym?

O tym zdecydują wewnętrzne wybory. Nie wiem jednak, kiedy będą. Na razie cieszymy się z wyniku i z coraz większego zainteresowania Nowoczesną. Wielu ludzi się do nas garnęło, jeszcze zanim byliśmy w Sejmie, a teraz pewnie będzie ich jeszcze więcej.