Grzybiarze łamią przepisy drogowe

fot. Andrzej Jagiełła
Zbieracze grzybów parkują samochody wzdłuż poboczy. Potem szybko biegną do lasu, nie zwracając uwagi na pędzące samochody.
Zbieracze grzybów parkują samochody wzdłuż poboczy. Potem szybko biegną do lasu, nie zwracając uwagi na pędzące samochody. fot. Andrzej Jagiełła
Pobocza drogi krajowej w Ligocie Prószkowskiej zamieniły się w parkingi. Amatorzy grzybów spacerują po jezdni jak po deptaku.

Najgorzej jest w godzinach porannych, kiedy zbieracze grzybów ruszają do lasu. Wzdłuż poboczy pozostawiają zaparkowane sznury samochodów.

- Leśne parkingi są pełne więc nie mamy gdzie stawiać aut - żali Mateusz z Opola. -Dlatego parkujemy gdzie popadnie.

Potem grzybiarze beztrosko spacerują wzdłuż i w poprzek jezdni. Wszystko dzieje się na niedawno wyremontowanym odcinku drogi w kierunku Prudnika. Szosa jest tam teraz szersza więc kierowcy jeżdżą szybciej.

- To horror, co wyprawiają grzybiarze - denerwuję się Kazimierz Mikosz, kierowca z Prudnika. - Codziennie wożę tędy towar do Opola. A oni łażą po drodze, jak po deptaku osiedlowym. W każdej chwili może dojść tu do tregedii!

Problem zaczął się tydzień temu, gdy w lasach sypnęło grzybami.
- Otworzyliśmy dodatkowo trzeci parking leśny, by ułatwić parkowanie w rejonie naszego nadleśnictwa - mówi Lech Olczyk, nadleśniczy z Prószkowa. - Więcej miejsc nie mamy. Straż leśna cały czas patroluje ten rejon i karze lub poucza łamiących zakazy.

Zbieraczy grzybów nie interesują problemy leśników i kierowców. - Panie, jak wreszcie doczekaliśmy się wysypu, to kto by tam patrzył na to, że kierowcy i leśnicy narzekają - powiedział nto mężczyzna, który zaparkował swoje audi na poboczu.

Potem pobiegł do lasu, by inni nie weszli mu na jego ulubione miejsce grzybobrania.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska