- Przypadki zatruć często zdarzają się wśród doświadczonych grzybiarzy - przyznaje Sabina Sierpińska, grzyboznawca z Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Opolu. - Dlatego najlepiej zbierać te okazy, co do których nie mamy nawet cienia wątpliwości.
Zgubna czasami okazuje się również... wiara w przesądy, których sporo jeszcze pokutuje wśród grzybiarzy.- Trujący grzyb nie zabarwia na czarno srebrnej łyżeczki ani cebuli, a najbardziej niebezpieczny muchomor sromotnikowy nie jest gorzki w smaku - mówi grzyboznawca. - Wręcz przeciwnie, ci którzy przeżyli zjedzenie go, mówią, że jest wyjątkowo pyszny.
Mniej doświadczeni grzybiarze, aby uniknąć pomyłki, wkładają do koszyka wyłącznie grzyby rurkowe, czyli te z tzw. gąbeczką. Ale i tu grozi nam śmiertelna pułapka, bo trujący jest na przykład jeden z borowików.
Jeśli nie jesteście pewni, czy zebrane grzyby są jadane, skorzystajcie z porady eksperta. Można to zrobić bezpłatnie m.in. w Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Opolu przy ul. Mickiewicza 1 codziennie w godz. 8 do 14. Grzyboznawców zatrudniają też niektóre stacje powiatowe.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?