Kolejne “zderzenie" z zespołem występującym w Superlidze, tym razem ósmym w poprzednim sezonie Piotrkowianinem Piotrków Trybunalski, unaoczniło główny problem gwardzistów. Jest nim skuteczność, a szczególnie dużo problemów ze zdobywaniem bramek nasz zespół ma w ataku pozycyjnym.
Co może natomiast cieszyć przede wszystkim, to bardzo dobra forma bramkarzy, a zwłaszcza Adama Malchera. Niedawny reprezentant Polski w pierwszych 30. minutach zanotował siedem udanych parad i obronił dwa rzuty karne. Tym samym popisał się raz Łukasz Romatowski, odbijając też piłkę w dwóch sytuacjach sam na sam z rywalem. Coraz lepsza wydaje się też być współpraca w obronie i przez to dłuższe były momenty gry bez straty bramki. Nieźle wypadła także współpraca z kołowymi, którzy wykorzystali sześć z ośmiu szans.
Gwardia zaczęła mecz z Piotrkowianinem źle w każdym elemencie i przegrywała 3-7. Wówczas próbkę umiejętności dał Malcher, o swoim dużym potencjale przekonał w dwóch akcjach Piotr Adamczak i wreszcie niesygnalizowanym rzutem Michał Szolc dał remis 10-10. Po zaledwie drugiej kontrze w meczu Paweł Prokop trafił na 13-12. Tyle, że w końcówce opolanie dwa razy zgubili piłkę będąc nieatakowanymi, a co więcej czterokrotnie nie pokonali bramkarza i przegrywali 13-16. W drugiej połowie gwardziści bronili dobrze, ale pięciu akcji nie zakończyli celnym rzutem, dwa razy zostali skontrowani i przegrywali 19-24. Starty zniwelowali dzięki dobrym akcjom obronnym i szybkim decyzjom rzutowym Pawła Swata i Pawła Adamczaka.
- Wciąż mamy nad czym pracować, trzeba większej konsekwencji, a skuteczność musi być o niebo lepsza - ocenił trener Marek Jagielski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
