Gwardia Opole gra dziś w Kwidzynie. Trzeba tam wygrać

Marcin Sabat
Marcin Sabat
Antoni Łangowski (z prawej) zagra przeciw byłym kolegom z MMTS-u.
Antoni Łangowski (z prawej) zagra przeciw byłym kolegom z MMTS-u. Sławomir Jakubowski
W czwartej kolejce PGNiG Superligi piłki ręcznej nasz beniaminek staje przed szansą na pierwsze zwycięstwo. MMTS wydaje się w zasięgu, ale z pewnością ma identyczny cel jak gwardziści.

Remis i dwie porażki to bilans naszego beniaminka po trzech kolejkach Superligi. Choć dorobek jest skromny to i tak należy uznać, że punkt niejako zdobył bonusowo. W spotkaniach z Chrobrym Głogów, Pogonią Szczecin oraz Vive Kielce nie był bowiem faworytem i w sumie można się było spodziewać, że przed szansą na pierwszą zdobycz stanie właśnie w najbliższej - czwartej kolejce w Kwidzynie (mecz w sobotę o godz. 17.00).

- Skupiamy się na swojej grze, mamy swoje cele, a w każdym meczu musimy walczyć - mówi obrotowy Gwardii Mateusz Jankowski. - Myślę, że tak się dotychczas działo, robiliśmy postępy, ale wciąż są braki i mamy nad czym pracować. Tak naprawdę teraz zaczyna się nasza liga i musimy pokazać to co mamy najlepsze. W dwóch najbliższych spotkaniach z Kwidzynem i Legionowem bezwzględnie musimy mierzyć w zwycięstwa.

W dotychczasowych próbach gwardziści pokazali dobrą defensywę, bramkarze udowodnili, że są mocnym ogniwem, było też kilka dobrych akcji i rzutów w ataku. Ale z drugiej strony popełniali błędy, proste straty, rzucali ze złych pozycji i byli nieskuteczni.
- Obrona jest dobra, a w każdym meczu mieliśmy momenty, że było wybornie - zaznacza rozgrywający Naned Zeljic. - Tak musimy grać jeszcze dłużej, a do tego poprawić się w ataku. Mamy dobry zespół, ale jest sześciu nowych kolegów, z którymi cały czas się zgrywamy i może dlatego czasem nie jest tak jakbyśmy chcieli. Z drugiej strony graliśmy z mocnymi zespołami. Najwyższy czas, aby w Kwidzynie pokazać, że stać nas na dobrą i skuteczną grę.

MMTS w dwóch ostatnich sezonach był podobnie jak obecnie skazywany na walkę o utrzymanie, ale poprzednio czynił to skutecznie i pewnie zajmował miejsce w “ósemce”. Przed sezonem w zespole doszło do sporych zmian, a choćby Antoni Łangowski trafił do Opola. W MMTS-ie gra za to dwóch Opolan: Paweł Genda i Przemysław Zadura. Dla tej trójki sobotni mecz będzie z pewnością szczególny.

Dyspozycja i możliwości rywala Gwardii są raczej niewiadomą. Wszak przegrał wysoko ze Stalą Mielec, która na papierze wygląda słabiej, a pokonał teoretycznie lepsze Zagłębie Lubin.
- Poza Kielcami, Płockiem i Puławami z każdym można powalczyć, a decydować o wyniku powinna dyspozycja dnia, większa wola walki, to kto zrobi mniej błędów i lepiej wypełni taktykę - dodaje Jankowski. - To potwierdziło się już w kilku spotkaniach. Jedziemy do Kwidzyna bojowo usposobieni i zamierzamy walką wyrwać dwa punkty, które mogą być bardzo istotne na koniec fazy zasadniczej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska