Klub Kibica Gwardii przy okazji meczu z Zagłębiem przygotowuje specjalną oprawę. Wszyscy, którzy wybierają się na halę proszeni są o ubranie się na biało.
Choć w ligowym sezonie nie ma meczów ważnych oraz mniej ważnych, zwłaszcza w przypadku drużyny walczącej o utrzymanie i w każdym trzeba mierzyć w punkty, to sobotnie spotkanie (początek o godz. 18.30) urasta do najważniejszego w tych rozgrywkach Superligi.
Gwardziści mimo licznych kłopotów w klubie zrobili już bardzo wiele i nie mogą tego zepsuć. Wystarczy im bowiem zremisować z Zagłębiem, aby zapewnić sobie miejsce w czołowej ósemce, udział w play offach i automatyczne utrzymanie.
- Mamy zadanie do wykonania, ale nie budujemy napięcia tylko staramy się zachować spokój - mówi Paweł Swat, skrzydłowy Gwardii. - Założyliśmy sobie walkę w każdym meczu o wygraną i tego się trzymamy. Jeżeli zagramy z sercem, oprzemy wszystko o solidną defensywę, a bramkarze nam pomogą, to jesteśmy w stanie pokonać nie tylko Zagłębie, ale także za tydzień Górnika Zabrze.
Jeżeli tak się stanie opolanie otworzą sobie drogę do zajęcia 5. miejsca po rundzie zasadniczej, które pozwoli uniknąć walki z czołową trójką, będącą poza ich zasięgiem. Ale już kolejny zespół, którym prawdopodobnie będzie Chrobry Głogów nie będzie przeszkodą, której nie da się pokonać. Z drugiej strony dwie porażki w ostatnich spotkaniach mogą sprawić, że opolanom przyjdzie walczyć w play outach wraz z trzema innymi ekipami o miejsce dające pozostanie w elicie, albo w gorszym przypadku oznaczające baraże z 1-ligowcem. Tak czy inaczej wszystko jest w rękach i głowach naszych zawodników.
A że potrafią walczyć, zwłaszcza w Opolu pokazali już niejednokrotnie. W hali przy ul. Kowalskiej, gdzie wracają po dwóch spotkaniach rozegranych w roli gospodarza w Komprachcicach, mogą liczyć na doping około tysiąca kibiców, a przy ich wsparciu udało się pokonać większość rywali poza Vive Kielce (porażki z Azotami Puławy i Wisłą Płock nasi ponieśli w Komprachcicach). Przy Kowalskiej miejscowi odnieśli sześć zwycięstw i raz zremisowali.
Zadanie do wykonania, choć lubinianie będą równie zmotywowani, gdyż i oni zachowują cień szansy na „ósemkę”. Poza tym nasz zespół ma z Zagłębiem rachunki do wyrównania. W pierwszej rundzie przegrał bowiem jedną bramką, a dwa lata temu w czterech spotkaniach był remis. O tym jak zbliżone zmierzą się drużyny świadczy choćby fakt, że aż trzy spotkania kończyły się jednobramkową wygraną, a jedno dwoma golami różnicy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?