U siebie tym razem zagrają cztery z nich z czego będą to w komplecie trzy z drugiego poziomu. Nasz najwyżej notowany team czyli Gwardię Opole czeka mecz po najdalszym z możliwych wyjazdów. Podopieczni Rafała Kuptela w sobotę wieczorem zagrają bowiem w Gdyni z tamtejszą Arką.
Z drugiej strony jest to jeden z niewielu przypadków gdy gwardziści są zdecydowanymi faworytami starcia poza swoją halą. Raz, że ekipa z Trójmiasta zajmuje bowiem ostatnie miejsce w stawce. Dwa: jak do tej pory zdobyła bowiem tylko trzy punkty za zwycięstwo na początku listopada z MKS-em Kalisz u siebie. Trzy: opolanie z kolei przed porażką poniesioną w miniony weekend w Zabrzu zwyciężyli pięć razy z rzędu!
Poziom niżej natomiast, mimo tego, że wszystkie trzy nasze drużyny tam występujące zagrają u siebie, faworytem swojego starcia wydaje się tylko Olimp Grodków. Beniaminek zaplecza elity podejmie bowiem innego nowicjusza - Forzę Wrocław, a że jest wyżej notowany od tego zespołu w tabeli o cztery oczka to więcej szans dajemy własnie zespołowi z powiatu brzeskiego.
Drugą sobotę z rzędu przed swoją publicznością wystąpi także ASPR Zawadzkie. Gracze Łukasza Morzyka jednak poprzednio ulegli tutaj przedostatniemu ŚKPR-owi Świdnica, tak że trudno myśleć, iż postawią się wiceliderowi z Realu-Astromal Leszno. Z drugiej strony trener nie krył po ostatnim meczu, że musi wstrząsnąć swoimi szczypiornistami.
- Musimy poważnie porozmawiać, szczególnie z zawodnikami, którzy mieli być liderami tego zespołu - komentował wówczas zdenerwowany Morzyk, który jest również prezesem ASPR-u. - Miałem wrażenie, jakby w tym spotkaniu nie wszystkim moim graczom chciało się walczyć. I efekt był taki, że przed własnymi kibicami zrobiliśmy z siebie głupków - grzmiał.
Faktycznie: przeprowadził już rozmowy ze swoimi podopiecznymi, choć nieco spokojniej i teraz czekamy na efekty.
- To jest ich dodatkowa praca, za to też dostają pieniądze więc dobrze byłoby gdyby te obowiązki również traktowali poważnie - podkreślał. - A czy się to uda to się przekonamy już dziś. Niemniej wyglądali podczas zajęć na zmoty-wowanych, tak że mam nadzieje, że zrehabilitujemy się przed naszymi kibicami, tym bardziej, że gramy z dobrą drużyną, choć ta liga jest taka, że każdy może wygrać z każdym.
Natomiast przed największą szansą dotychczas na zdobycie jakichkolwiek punktów staną z kolei szczypiornistki Otmętu Krapkowice. One jak do tej pory przegrały wszystkie swoje mecze, ale do ich hali przyjedzie niewiele lepszy, bo przedostatni w stawce, MTS Żory.
Warto pamiętać, iż wszystkie mecze zespołów z drugiego poziomu rozpoczną się o godz. 18.
Podobnie jak starcie pozostałej z naszych drużyn, która w ten weekend zagra u siebie. Dokładnie w tym samym czasie swój mecz rozpocznie bowiem OSiR Komprachcice, ale faworytem nie będzie bo podejmie drugi w stawce UKS GOKiS Kąty Wrocławskie. Więcej szans na wygraną ma mierzący w podium Orlik Brzeg, który jedzie do Lidera Swarzędz, który mimo nazwy, jest raczej skazywany na walkę o utrzymanie.
Dzień później natomiast najtrudniejszy, z zachowaniem wszelkich proporcji, test przed dziewczętami z TOR-u Dobrzeń Wielki, które jadą do liderek swojej grupy 2 ligi czyli do Zgody Ruda Śląska.
Tymczasem w siedzibie ZPRP ustalono pary rozgrywek 1/16 finału o Puchar Polski kobiet oraz rundy eliminacyjnej o Puchar Polski mężczyzn. Na tych etapach zmagań udział biorą dwie nasze drużyny. Obie spotkają się drużynami grającymi szczebel wyżej. I tak występujące na zapleczu elity szczypiornistki Otmętu Krapkowice 19 grudnia ugoszczą zajmujący obecnie ósme miejsce w Superlidze zespół KPR Jelenia Góra, z kolei panowie z Orlika Brzeg dwa tygodnie wcześniej podejmą grający w grupie C 1 ligi MTS Chrzanów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?