Gwardia Opole przegrała jednym punktem

fot. Krzysztof Świderski
Opolanie w tym spotkaniu pobili rekord nieskuteczności.
Opolanie w tym spotkaniu pobili rekord nieskuteczności. fot. Krzysztof Świderski
W ostatnim meczu sezonu szczypiorniści Gwardii powinni rozgromić rywala. Tymczasem przespali końcówkę meczu i przegrali z Vive II Kielce.
Pilkarze reczni Norgipsu Gwardii Opole jednym punktem przegrali spotkanie z Vive II Kielce.

Gwardia Opole - Vive II Kielce

Protokół

Protokół

Norgips Gwardia Opole - Vive II Kielce 25-26 (14-9)

Gwardia: Donosewicz, Galoch - Śmieszek 6, Matyszok 3, Zajączkowski 4, Paliwoda, Ścigaj 4, Gradowski 3, Baran, Knop 3, Zych, Bujak 2. Trenerzy: Henryk Zajączkowski i Marek Jagielski.

Vive: Czopek - Zydroń 7, Kubillas, Trojanowski 3, Smołuch 2, Gawęcki 2, Sadowski 9, Juszczyk, Fiutek, Kwieciński, Pawlak 1, Iskra 1, Zacharski 1. Trener Aleksander Litowski.

Sędziowali: Tomasz Głowacki i Mariusz Wołowicz (Leszno). Kary: 10 min - 8 min. Widzów 100.

Rezerwom czołowego polskiego klubu oddać trzeba to, że mimo wysokiego prowadzenia gospodarzy grały konsekwentnie swoje do końca spotkania. Kiedy wydawało się, że mecz zakończy się remisem Paweł Gawęcki, wcześniej mający problemy z trafieniem do opolskiej bramki, przypieczętował wygraną swojego zespołu.

Opolanie w tym spotkaniu pobili rekord nieskuteczności. Już po 10 min. powinni prowadzić co najmniej 7-1. Niestety, na samym początku meczu nie wykorzystali trzech sytuacji sam na sam z Piotrem Czopkiem. W opolskiej bramce musiał po raz kolejny uwijać się Sławomir Donosewicz, bo jego koledzy w obronie na zbyt wiele pozwalali zawodnikom z Kielc. Powoli jednak rysowała się przewaga Gwardii, która grała bardziej urozmaicony atak. Goście potrafili jednak wykorzystać nieskuteczność opolskich szczypiornistów i doprowadzili do remisu 8-8.

Końcówka I połowy należała jednak do Gwardii. Donosewicz obronił karnego i w sytuacji sam na sam, a Łukasz Gradowski, Tomasz Zajączkowski i nieźle grający Krzysztof Bujak powiększyli przewagę opolan do 5 bramek. Kiedy w 33. minucie meczu Gwardia prowadziła 16-10 nikt nie przypuszczał, że może przegrać. Zaczęły się jednak rzuty z nieprzygotowanych pozycji, trafienia w bramkarza gości, i ta przewaga zaczęła systematycznie maleć. Donosewicz wybronił w dwóch sytuacjach, jednak na kilka sekund przed końcem rywale wyrównali na 25-25, a po chwili strzelili zwycięską bramkę.

- Wysokie prowadzenie nas uśpiło - stwierdził Marek Jagielski, II trener Gwardii. - A kiedy rywale nas doszli w grę wkradła się nerwowość. Poza tym szwankowała nasza skuteczność. Powinniśmy spokojnie wysoko wygrać ten mecz, tymczasem Gawęcki oddał strzał życia i punkty pojechały do Kielc.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska