Gwardia Opole przegrała w Szczecinie pięcioma bramkami

Marcin Sabat
Marcin Sabat
Trener Rafał Kuptel starał się odmienić grę w ataku swoich podopiecznych. Niestety nie udało się.
Trener Rafał Kuptel starał się odmienić grę w ataku swoich podopiecznych. Niestety nie udało się. Piotr Dobrowolski
Nie udało się gwardzistom sprawić niespodzianki w Szczecinie i przegrali z Pogonią 22-27. Choć wreszcie trafiał Nikola Kedzo to słabsze okresy w ofensywie były zbyt często i okazały się decydujące.

Początek spotkania był wyrównany. Wynik otworzył Michal Bruna, ale za chwilę odpowiedział Nenad Zeljic. W kolejnych minutach dobre interwencje notowali bramkarze, a zespoły trafiały na przemian. Po słupku miejscowych i trafieniu Roka Simica Gwardia wygrywała 4-3, ale dwóch kolejnych akcji nasi nie skończyli, za to rzucił na 6-4 Dawid Krysiak. Większej przewagi miejscowi nie uzyskali, bo dwa razy spisał się Adam Malcher, a za sprawą Nikoli Kedzo w ataku opolanie przełamali się po blisko 5. min (6-5).

Obrona Edina Tatara i karny Łukasza Gieraka dały Pogoni trzy bramki zaliczki po kwadransie gry. W opolskiej bramce pojawił się wówczas Emir Taletovic i od razu zatrzymał Mateusza Zarembę, a za chwilę po raz trzeci w meczu nie pomylił się Kedzo i było tylko 9-8. Po dobrej akcji w defensywie piłkę stracił jednak Ivan Milas i nie było remisu, a wynik zmienił się po dłuższej przerwie w 23. min kiedy Gwardia grała w osłabieniu (11-8).

I znów przyszedł okres bez gola i z interwencjami bramkarzy. W tym czasie - a trwało to blisko 7 min - miejscowi mieli dwa słupki i pudło, a naszych dwa razy zatrzymał Tatar, a raz stracili piłkę. Niemoc przełamał z karnego Gierak i było 12-9.

Po przerwie zaczęło się źle, bo rywale doprowadzili do stanu 14-9 i po 4. min z karnego rzucił dopiero Wojciech Trojanowski, a poprawił Mateusz Jankowski i znów było dość blisko. Potem jednak nasi stracili Kedzo, a za chwilę Zeljica (kary 2-minutowe), a dodatkowo bramkę zamurował Tatar, który do pięciu zwiększył liczbę udanych interwencji po przerwie. Nasi wyraźnie się pogubili, popełnili błąd kroków, dwukrotnie stratę piłki i faule w ataku. W efekcie w 42. min po kontrach Dawid Fedeńczak doprowadził do stanu 18-11 dla szczecinian.

Trener Rafał Kuptel zareagował na zwiększającą się stratę czasem, a po nim bramkarza pokonał po 8. minutach bez bramki - Zeljic. Ten sam zawodnik po przechwycie trafił na 19-15, ale w kolejnej próbie przestrzelił i Paweł Krupa przywrócił równowagę na parkiecie (21-16 w 48. min). W ostatnich 10 minutach nasi bardzo dobrze bronili, ale sami nie potrafili skończyć swoich akcji ofensywnych. W efekcie różnica nie topniała i gospodarze dowieźli wygraną.

Pogoń Szczecin - Gwardia Opole 27-22 (12-9)
Pogoń: Tatar, Kryński, Zając - Grzegorek, Bruna 1, Walczak 5, Gierak 10, Krupa 3, Krysiak 2, Biernacki 1, Zaremba 3, Fedeńczak 2. Trener Rafał Biały.
Gwardia: : Malcher, Taletovic - Swat, Trojanowski 5, Knop 1, Rumniak 1, Łangowski, Zeljic 3, Tarcijonas 1, Mokrzki 1, Jankowski 3, Ciosek, Prokop, Kedzo 4, Milas 1, Simic 2. Trener Rafał Kuptel.
Sędziowali: Mariusz Wołowicz (Ostrów Wlkp.) i Andrzej Gratunik (Zielona Góra). Kary: Pogoń - 8 min; Gwardia - 12 min. Widzów 600.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska