Gwardia Opole - Vive Kielce. Wydarzenie roku w Opolu

Sławomir Jakubowski
Sławomir Jakubowski
W tym sezonie hala Gwardii już raz “pękała w szwach”, kiedy Paweł Adamczak (z prawej) i jego koledzy mierzyli się z Muhamedem Toromanoviciem i jego Wisłą Płock. Dzisiaj powinno być jeszcze “goręcej”.
W tym sezonie hala Gwardii już raz “pękała w szwach”, kiedy Paweł Adamczak (z prawej) i jego koledzy mierzyli się z Muhamedem Toromanoviciem i jego Wisłą Płock. Dzisiaj powinno być jeszcze “goręcej”. Sławomir Jakubowski
Bilety na dzisiejszy mecz Gwardii Opole rozeszły się błyskawicznie. Trudno się dziwić, skoro przyjeżdża Vive Kielce - mistrz kraju i trzecia drużyna Europy, z wielkimi gwiazdami w składzie.

Kielczanie w poprzednim sezonie wywalczyli brązowe medale Ligi Mistrzów, od lat regularnie kończą krajowe rozgrywki na podium, a w pięciu poprzednich latach tylko raz udało się ich zdetronizować, kiedy mistrzostwo odebrała im Wisła Płock.

Ta ostatnia, którą już oglądaliśmy w Opolu, oraz Vive to zespoły z zupełnie innej półki, które niejako na krajowym podwórku walczą przy okazji i mają z góry zarezerwowane dwa pierwsze miejsca. Ich celem jest jednak podbój Europy.

Właśnie dlatego w Kielcach zdecydowano się w 2008 roku zatrudnić trenera reprezentacji Bogdana Wentę, który zbudował niezwykle silny zespół. O jego obliczu stanowi pochodzący z Zawadzkiego bramkarz Sławomir Szmal, liderzy polskiej kadry: Michał Jurecki, Krzysztof Lijewski, Grzegorz Tkaczyk, Karol Bielecki, Mateusz Jachlewski a także gwiazdy światowego szczypiorniaka na czele z najlepszym kołowym globu Hiszpanem Julenem Aguinagalde i niezwykle skutecznym skrzydłowym Chorwatem Ivanem Cupicem.

- To taka wisienka na torcie dla zespołu i kibiców oraz okazja do pokazania się z jak najlepszej strony na tle wyśmienitego rywala - uważa kapitan Gwardii Michał Szolc.

- Mówienie, że wygramy byłoby mocno na wyrost, ale zapewniam, że chcemy podjąć walkę. Nie przestraszymy się rywali i damy z siebie wszystko, tak jak MMTS Kwidzyn, który przegrał tylko jedną bramką i pokazał, że wiara czyni czasem cuda. Tym wydaje się być urwanie kielczanom punktów.

W przypadku naszego beniaminka już mierzenie w zwycięstwo wydaje się nierealne, choć z drugiej strony to tylko sport. Wszystkie atuty są jednak po stronie rywala, dla którego mecz z MMTS-em wydaje się być jedynie wpadką przy pracy. W pozostałych spotkaniach czterema trafieniami uległ mu jeszcze tylko zespół z Płocka, a pozostali ekstraklasowcy przegrywali średnio dziesięcioma bramkami. Co więcej od początku poprzedniego sezonu, a więc w 39 spotkaniach Vive przegrało tylko raz!

- Z takim zespołem musimy liczyć przede wszystkim na walkę, mając nadzieje, że nie przegramy meczu w szatni, jak to miało chyba miejsce z Wisłą Płock - uważa trener Gwardii Marek Jagielski.

- Mieliśmy w tym sezonie kilka bardzo dobrych momentów, jak choćby ze Stalą Mielec, czy Górnikiem Zabrze, a nawet po przerwie z Wisłą, które pokazały, że z mocniejszymi możemy prowadzić wyrównany bój. Konieczna będzie do tego maksymalna koncentracja, zaangażowanie i realizowanie taktyki. Dodatkowo będziemy mieli za sobą pełną halę świetnych kibiców i mam nadzieję, że zagramy dobry mecz, po którym nie trzeba będzie się wstydzić.

Gwardia Opole - Vive Kielce. Dziś, godz. 18.00. Hala ul. Kowalska. Biletów brak.
Transmisja - Polsat Sport.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska